Łukasz Madej: Nie snujemy jakichś dalekosiężnych planów

Górnikowi Zabrze nie udał się początek pierwszy mecz w 2014 roku. W Lubinie przegrał z Zagłębiem 0:3, a Łukasz Madej przyznał, że nie tak wyobrażali sobie te spotkanie.

Przyjechaliśmy do Lubina wygrać, ale mecze układają się czasem tak, że nie zawsze można zrealizować to, co się wcześniej założyło. Dostaliśmy bramkę, która nie powinna nam się zdarzyć i to ustawiło całe spotkanie. Cokolwiek moglibyśmy powiedzieć o tym meczu, przegraliśmy na własne życzenie. Wiedzieliśmy, jak będzie grało Zagłębie, a mimo to straciliśmy gole - mówił po ostatnim gwizdku sędziego Łukasz Madej, powoływany przez Adama Nawałkę do reprezentacji Polski.

Po niecałych dwóch kwadransach było praktycznie po meczu. KGHM Zagłębie Lubin wykorzystało błędy obrońców oraz bramkarza i prowadziło aż 3:0. Górnik nie potrafił odpowiedź na szybkie kontry Miedziowych i spotkania w Lubinie już nie odmienił.

- W przerwie powiedzieliśmy sobie, że będziemy chcieli strzelić bramkę, niestety nie udało nam się tego zrealizować. Zaczęliśmy słabo ligę, ale mam nadzieję, że to "pierwsze śliwki robaczywki" i teraz wszystko pójdzie w dobrą stronę - dodał.

Zdaniem Madeja Zagłębie nie zasługuje na miejsce, które zajmuje w lidze. Uważa, że ma silnych zawodników i tylko kwestią czasu jest to, kiedy lubinianie awansują w ligowej tabeli.

- Myślę, że Zagłębie to silny zespół. Ten zespół powinien być dużo wyżej w tabeli niż jest w tej chwili. Potencjał mają na pewno większy. W niedzielę wszystko ułożyło się dla nas źle - Zagłębie zagrało mądrze, my naiwnie. Nie ma co zwalać winy na osłabienia. Po to mamy tak szeroką kadrę, by rezerwowi wchodzili w przypadku absencji i wygrywali kolejne mecze - przyznał.

Przed Górnikiem niezwykle ważny mecz. W hitowym starciu T-Mobile Ekstraklasy zabrzanie podejmą lidera Legię Warszawa. Obie drużyny dzieli sześć punktów. - Dla nas każdy następny mecz jest najważniejszy. Nie snujemy jakichś dalekosiężnych planów. Będziemy robić wszystko, by z Legią wygrać, choć nie ważne, z kim akurat gramy. Wychodzimy w sobotę na boisko i bez względu na rywala musimy wygrać kolejny mecz - zakończył Madej.

Komentarze (0)