Poziom klasy A (relacja)

Stal Stalowa Wola w meczu 16. kolejki I ligi przegrała na własnym stadionie ze Zniczem Pruszków 0:1 (0:1). Bramkę na wagę trzech punktów dla zespołu z Mazowsza zdobył Tomasz Feliksiak.

Spotkanie Stali Stalowa Wola ze Zniczem Pruszków rozpoczęło się od szybkiego ataku Stali. Kibice, którym wydawało się, że mecz będzie porywającym widowiskiem srogo się zawiedli. Mecz był bardzo nudny, brakowało akcji podbramkowych, a poziom gry piłkarzy przypominał poziom rozgrywkowy klasy A. W 4. minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Daniel Kokosiński, lecz jego strzał był niecelny. Kilka minut później uderzał jeszcze Mikołaj Rybaczuk i Gerdas Aleksa, lecz i ich uderzenia mijały cel. W 17. minucie w końcu zaatakował Stal, lecz strzał z rzutu wolnego Bartłomieja Piszczka był zbyt lekki by zaskoczyć bramkarza gości. Pięć minut później strzał Tadeusza Krawca zablokowali defensorzy Znicza. To samo uczynili w 25. minucie.

Trzy minuty potem stadion zamarł. Świetną kontrę wyprowadzili gości. Lewą stroną przedarł się Adrian Paluchowski, który świetnie zagrał do Tomasza Feliksiaka, który uprzedzając obrońcę Stali wpakował piłkę do siatki. - Bramka dla gości padła po błędzie w naszej obronie. Nie może tak być, że obrońca daje się wyprzedzać - mówił po meczu szkoleniowiec Stali, Władysław Łach. W 32. minucie mogła paść bramka wyrównująca, ale strzał Krzysztofa Treli trafił w poprzeczkę. Chwilę potem zakotłowało się w polu karnym Znicza. W polu karnym padł Abel Salami, przewrócony przez Bartosza Osolińskiego, ale skończyło się tylko na żółtej kartce. W ostatnich minutach pierwszej połowy najpierw strzał głową Salamiego obronił Adrian Bieniek, a strzał Jaromira Wieprzęcia minął bramkę gości.

Druga odsłona spotkania również nie była interesująca. Z boiska wiało nudą. Strzałów na bramkę było jak na lekarstwo. W 47. minucie zablokowany został Adrian Bartkowiak, w 71. minucie Paluchowski trafił w boczną siatkę, a w 73. Salami uderzył niecelnie. Pięć minut potem źle przymierza Trela, ale poprawia Salami, lecz znów nad poprzeczką. Znicz miał swoją szansę w 82. minucie, ale strzał z rzutu wolnego Emmanuela Ekwueme obronił bramkarz Stalówki. Jeszcze w 87. minucie strzelali Stalowcy, ale uderzenia te blokowali gracze z Pruszkowa. Ostatecznie po mizernym meczu Znicz wywiózł trzy oczka ze Stalowej Woli. Widowisko popsuł arbiter z Łodzi, który wyjątkowo nie radził sobie na boisku i zbyt często łapał się na aktorskie sztuczki piłkarzy Znicza.

Stal Stalowa Wola - Znicz Pruszków 0:1 (0:1)

0:1 - Feliksiak 28'

Składy:

Stal Stalowa Wola: Wietecha - Wieprzęć, Piszczek, Bartkowiak (84' Adamczyk), Lebioda, Sałek, Uwakwe (63' Gilar), Szlęzak (46' Walat), Krawiec, Trela, Salami.

Znicz Pruszków: Bieniek - Aleksa, Kowalski, Kokosiński, Januszewski, Florian (75' Kaczmarek), Osoliński, Ekwueme, Rybaczuk, Paluchowski (90' Bzdęga), Feliksiak.

Żółte kartki: Krawiec, Uwakwe, Wieprzęć, Piszczek (Stal) oraz Paluchowski, Osoliński (Znicz).

Sędzia: Marcin Słupiński (Łódź).

Widzów: 1200 (gości: 18).

Źródło artykułu: