Źródłem konfliktu są wydarzenia z listopadowego meczu Zawisza - Widzew Łódź, w czasie którego na stadionie im. Zdzisława Krzyszkowiaka doszło do zamieszek i interwencji policji. Kibice niebiesko-czarnych czuli się pokrzywdzeni interwencją służb, natomiast Radosław Osuch jej nie potępił i zapowiedział wyplenienie stadionowych chuliganów ze swojego stadionu, co nie spodobało się środowisku kibicowskiego. Ponadto właściciel Zawiszy zamierza zmienić sposób dystrybucji pamiątek na stadionie i obsługi cateringowej, z której korzyści w tym momencie czerpie nie klub, a kibice.
"Osuch pedał, co się sprzedał"
"Osuch! Co? Ty zdrajco!"
"Osuch! Co? Ty k***"!"
"Kto nie skacze, ten z Osuchem"
"Osuch ty cw***, sprzedamy cię do burdelu!"
Tak skandowały trybuny, a na płocie sektora najzagorzalszych fanów przez całe spotkanie wisiały transparenty o następującej treści: "Zawisza to my, a nie Osuch i psy", "Radek - ty nie jesteś zły - ty jesteś kapuś. Tylko tchórz układa się z policją".
W poniedziałek za właścicielem klubu wstawili się piłkarze Zawiszy, którzy w oficjalnym oświadczeniu piszą między innymi: Nie jesteśmy w stanie rozegrać kolejnego meczu na wysokim poziomie T-Mobile Ekstraklasy, słysząc z trybuny B tylko bluzgi i wulgaryzmy pod adresem właściciela i pracowników klubu (...) Chcielibyśmy przeprosin dla właściciela i pracowników klubu (...) Informujemy, że w przypadku odejścia z klubu właściciela Radosława Osucha, my również opuścimy Zawiszę Bydgoszcz razem z nim".