PE: Zwycięstwo Jagiellonii powinno być bardziej okazałe (relacja)

Jagiellonia Białystok pokonała w 4. kolejce Pucharu Ekstraklasy ŁKS Łódź tylko 3:2. Tylko, bo żółto-czerwoni, gdyby mieli lepiej nastawione celowniki, to mogliby zafundować gościom powrót do domu z dwucyfrowym bagażem goli. Bramki dla Jagi zdobyli Marcin Pacan, Łukasz Tumicz oraz Damir Kojašević. Goście swoje trafienia zawdzięczają natomiast Kamilowi Bartosiewiczowi i Wojciechowi Mordzakowskiemu.

Już w pierwszych sekundach meczu Jagiellonia mogła objąć prowadzenie, ale Tumicz nie wykorzystał błędu obrońców i nie potrafił umieścić piłki w siatce w sytuacji sam na sam. Jaga prezentowała się zdecydowanie lepiej od ŁKS-u, ale mimo to jako pierwsza straciła bramkę. W 15. minucie Łukasz Grzybowski stracił przed polem karnym piłkę na rzecz Kamila Bartosiewicza i zawodnik gości mocnym strzałem pod poprzeczkę wyprowadził gości na prowadzenie.

Żółto-czerwoni już po kilkunastu minutach odrobili straty. Bardzo dobrą, indywidualną akcją popisał się Kojašević i w sposób nieprzepisowy został powstrzymany w polu karnym przez Adriana Woźniczkę. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na "wapno". Dwukrotnie problemów z pokonaniem Marcina Pająka strzałem z rzutu karnego nie miał Marcin Pacan. Dwukrotnie, bo za pierwszym razem arbiter nakazał powtórzyć stały fragment gry. W 27. minucie wprowadzony chwilę wcześniej Bartłomiej Dołubizna znakomicie dostrzegł ustawionego Michała Renusza, a pomocnik Jagi strzałem z narożnika pola karnego trafił tylko w poprzeczkę.

Po ponad półgodzinie gry podopieczni trenera Michała Probierza objęli prowadzenie. Po długim podaniu Alexisa Norambueny, Łukasz Tumicz będąc w sytuacji sam na sam z golkiperem gości, skierował piłkę do siatki. Dwie minuty później Jagiellonia zdobyła trzecią bramkę. Tym razem Tumicz uruchomił Damira Kojaševicia, który zwodem "nawinął" Jacka Kuklisa i technicznym strzałem w długi róg nie dał szans na skuteczną interwencją Pająkowi.

W drugiej połowie dwukrotnie w odstępie czterech minut Adrian Świątek zagrażał bramce Jagiellonii. Za pierwszym razem jego uderzenie z rzutu wolnego odbił Rafał Gikiewicz, a następnie nie wykorzystał błędu defensywy żółto-czerwonych i fatalnie przestrzelił. W 61. minucie dwukrotnie groźne strzały Jagiellończyków obronił Pająk. Obrona Jagi z biegiem czasu gubiła się coraz bardziej i kolejny jej błąd został już wykorzystany przez ŁKS. Gdy białostoczanie biernie przyglądali się piłce w polu karnym, do futbolówki dopadł Wojciech Mordzakowski i zmniejszył, jak się później okazało, rozmiary porażki łodzian.

W 76. minucie goście mogli doprowadzić do remisu, ale uderzenie Tomasza Ostalczyka kapitalnie sparował na rzut rożny Gikiewicz. W ostatnich minutach Jagiellończycy mieli jeszcze trzy znakomite okazje do podwyższenia rezultatu. Najpierw Kojašević z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę, a później Michał Twardowski oraz Ensar Arifović przegrali sytuacje sam na sam.

Po poniedziałkowym spotkaniu ŁKS stracił nawet matematyczne szanse na awans do fazy pucharowej. Jagiellonia natomiast boje o ćwierćfinał Pucharu Ekstraklasy stoczy w Warszawie z Legią i Polonią. W drużynie z Białegostoku był testowany 19-letni napastnik Freskovity Wysokie Mazowieckie Michał Twardowski, który zaprezentował się dość poprawnie.

Jagiellonia Białystok - ŁKS Łódź 3:2 (3:1)

0:1 - Bartosiewicz 15'

1:1 - Pacan (k.) 25'

2:1 - Tumicz 37'

3:1 - Kojašević 39'

3:2 - Mordzakowski 67'

Składy:

Jagiellonia Białystok: Kudrycki (46' Gikiewicz) - Dzienis, Pacan, Grzybowski (26' Dołubizna, 86' Arłukowicz), Norambuena - Niedziela (66' Twardowski), Łatka, Everton, Renusz - Kojašević, Tumicz (46' Arifović).

ŁKS Łódź: Pająk (71' Waśków) - Woźniczka, Leszczyński, Bartosiewicz, Stachowiak (46' Świątek) - Przybyszewski, Kuklis, Pytlarz (67' Ostalczyk), Mordzakowski (80' Potocki) - Jarmuda, Asaad (46' Gevorgyan).

Żółte kartki: Norambuena, Łatka (Jagiellonia) oraz Woźniczka (ŁKS).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 2000.

Źródło artykułu: