Mimo, że piłkarz wielokrotnie na naszych łamach zapewniał, że w kontrakcie znajduje się klauzula odstępnego w kwocie 300 tys. euro, to bełchatowianie i tak mają odmienne zdanie. W czwartek pojawiła się nawet informacja, że za swojego najlepszego zawodnika domagają się 6 mln euro!
Wiślacy są pewni, że za pomocnika PGE GKS muszą zapłacić tylko 5 proc. tej kwoty. Powołują się na kontrakt zawodnika, który widzieli i słowa samego Garguły i jego menedżera Radosława Osucha.
Kto ma rację dowiemy się w najbliższą środę kiedy Wydział Gier PZPN przyjrzy się kontraktowi i podejmie decyzję.