- Poziom widowiska był bardzo, bardzo słaby - twierdzi opiekun biało-zielonych. Jego podopieczni równie dobrze mogli wyruszyć ze Śląska z niczym. - Nie wiem dlaczego moim piłkarzom na tak świetnie przygotowanym boisku przeszkadzała piłka - denerwuje się Tomasz Kafarski.
Wydawało się, że Olimpia po raz kolejny zejdzie do szatni pokonana, kiedy bramkę dla Energetyka ROW Rybnik zdobył Idrissa Cisse. - Było widać dużą nerwowość i brak pewności siebie, co wynikało z naszych ostatnich kiepskich wyników.
Goście jednak dwukrotnie trafili do siatki ekipy Marka Wleciałowskiego i zgarnęli komplet punktów. - To zwycięstwo cieszy, ale myślałem, że po wygranej będę dumny i spełniony. Poczuję to chyba dopiero w poniedziałek albo wtorek - mówi trener grudziądzan. - Wygraliśmy bardzo trudne spotkanie, które różnie nam się układało, ale z postawy drużyny - do pewnego momentu - nie jestem zadowolony - kończy trener Kafarski.
[url=http://www.facebook.com/PilkaNozna.SportoweFakty][b]Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.
[/b]
[/url]