Marek Szyndrowski: Nie wykorzystaliśmy dobrego momentu przy prowadzeniu 2:1

Długo zanosiło się na to, że w Poznaniu Ruch zanotuje dziewiąty ligowy mecz bez porażki. Wszystko w grze chorzowian posypało się w ostatnim kwadransie. Dlaczego?

- Trudno jednoznacznie wskazać przyczynę porażki, a przede wszystkim tak słabej końcówki w naszym wykonaniu. Myślę, że gospodarzy bardzo podbudowała bramka na 2:2. My trochę stanęliśmy, tymczasem poznaniacy złapali wiatr w żagle i wyrwali zwycięstwo - powiedział Marek Szyndrowski.

Sobotnie spotkanie miało różne fazy, bo gdy Niebiescy obejmowali prowadzenie, to ekipa Mariusza Rumaka zagrała bardzo biernie. - Szkoda właśnie, że nie wykorzystaliśmy tego momentu. Wówczas była szansa podwyższyć wynik, a myślę, że z dwubramkowym zapasem zagralibyśmy spokojniej i nie dalibyśmy sobie strzelić tylu goli. Stało się jednak zupełnie inaczej - dodał 33-letni obrońca.

Jak na zespół, który przez niemal dwa miesiące nie zanotował porażki, chorzowianie dość łatwo dali sobie wydrzeć komplet oczek w stolicy Wielkopolski. - Szkoda, że to wszystko się tak potoczyło. Prowadząc na Lechu 2:1 - i to aż do 78. minuty - powinno się zdobyć chociaż jeden punkt. Myślę, że gdybyśmy osiągnęli remis, też byłby on dla nas cenny - zakończył Szyndrowski.

Po przerwie reprezentacyjnej ekipa Jana Kociana rozegra kolejne spotkanie na wyjeździe. W 17. kolejce zmierzy się z Lechią Gdańsk.

Źródło artykułu: