Arsenal Londyn znakomitą serię w meczach poza własnym obiektem rozpoczął 13 marca, gdy odniósł zwycięstwo na Allianz Arena z Bayernem Monachium (2:0). Później The Gunners pokonali kolejno Swansea (2:0), WBA (2:1), Fulham (1:0), QPR (1:0), Newcastle (1:0), Fenerbahce (3:0), Fulham (3:1), Sunderland (3:1), by w środowy wieczór zwyciężyć 2:1 z Olympique Marsylia.
Z postawy swojej drużyny bardzo zadowolony był Wojciech Szczęsny, który aż do trzeciej minuty doliczonego czasu gry zachowywał czyste konto. Wówczas strzałem z rzutu karnego pokonał go Jordan Ayew, ale dla losów spotkania nie miało to już znaczenia. - Ciężko gra się w Marsylii, gdzie zawsze są fanatycznie kibice, którzy pomagają gospodarzom. Broniliśmy jednak bardzo solidnie przez 90 minut, zdobyliśmy dwa piękne gole i to wystarczyło. Szkoda, że nie udało się zagrać na "czysto", jednak liczą się 3 "oczka" - przyznał Polak.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
- Sądzę, że nasza kapitalna postawa na wyjazdach jest zasługą świetnej gry całej formacji obronnej. Nie tracimy wielu goli, gramy solidnie w tyłach i potrafimy wyprowadzać kontrataki. Zbliżają się naprawdę trudne pojedynki, ale jesteśmy w formie i nie składamy broni. W Lidze Mistrzów każdy mecz jest istotny, ale początek rywalizacji ma szczególne znaczenie i świetnie, że udało nam się dobrze wystartować - wyjaśnił 23-latek.
Uwadze Szczęsnego nie uszedł fakt, że w drugim meczu grupy, w której rywalizuje zespół Arsene'a Wengera doszło do małej niespodzianki - SSC Napoli okazało się lepsze od Borussii Dortmund. - Po pierwszej kolejce nasza sytuacja jest korzystna. Wiemy, że Napoli wygrało z Borussią i tym ciekawszy będzie nasz pojedynek z Włochami, który już wkrótce. Rozegramy go na własnym terenie i będziemy pewni siebie - zapewnił golkiper The Gunners.