Po udanym występie w meczu o Superpuchar Niemiec Robert Lewandowski wrócił do tematu swojej klubowej przyszłości. Przypomnijmy, że Polak przed kilkoma dniami otwarcie przyznał, że jest rozczarowany faktem, iż musi zostać na sezon 2013/2014 w Borussii Dortmund. Stwierdził, że wiosną tego roku dawał z siebie wszystko dla zespołu Juergena Kloppa, będąc przekonanym, że po zakończeniu rozgrywek dostanie wolną rękę w wyborze nowego pracodawcy.
- Kwestia mojego transferu jest zamknięta. W drużynie czuję się dobrze, ale mam jeszcze trochę problemów z innymi ludźmi w klubie. To trudny temat - stwierdził krótko wicekról strzelców Bundesligi.
Niemieckie media nie mają wątpliwości, że mówiąc o "innych ludziach w klubie", Lewandowski miał na myśli głównych decydentów wicemistrza Niemiec: prezesa Hansa-Joachima Watzkego i dyrektora sportowego Michaela Zorca. To oni w porozumieniu z Kloppem podjęli decyzję, by zatrzymać 24-latka w Dortmundzie i zrezygnować z kwoty odstępnego, mimo że wcześniej - jak twierdzą "Lewy" i Cezary Kucharski - obiecali wyrażenie zgody na transfer.