3 
35-letni Serb zaliczył w Polsce dwa całkiem udane sezony. Po pierwszym roku gry dla Legii Warszawa został wybrany najlepszym ligowcem, a 12 bramek w kończących się rozgrywkach to jego drugi najlepszy strzelecki wynik w karierze.
Na sugestię, że jest jak wino - im starszy, tym lepszy, Ljuboja odpowiada: - Zawsze prowadziłem zdrowy tryb życia i myślę, że to jest tajemnicą mojego sukcesu. Nawet kiedy wygraliśmy Puchar Polski, świętowałem to jedynie colą.
Wyznanie Serba nie pokrywa się jednak z rzeczywistością. Przecież po drugim meczu finału Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław, w którym nie wystąpił, został przyłapany przez prezesa Legii Bogusława Leśnodorskiego w towarzystwie Miroslava Radovicia nad ranem w jednym z warszawskich klubów.
Z końcem czerwca kontrakt doświadczonego napastnika z Legią traci ważność i nie zostanie przedłużony. - Nie osiągnęliśmy z władzami klubu porozumienia w sprawie jego przedłużenia. Ale nie martwię się. W styczniu miałem kontakt z Nantes, ale Legia nie chciała mnie puścić. Mam jakieś sygnały z zagranicy, ale nie ma pośpiechu. Czuję się na siłach, żeby jeszcze przez sezon, dwa zagrać na dobrym poziomie.
