Do tej pory Piast Gliwice zatrudniał trzech Hiszpanów - Rubena Jurado, Alvaro Jurado oraz Fernando Cuerdę. Od wtorku zawodnikiem beniaminka T-Mobile Ekstraklasy nie jest już ten ostatni.
Jako oficjalny powód rozstania Cuerdy z niebiesko-czerwonymi podaje się problemy rodzinne rosłego obrońcy. Można jednak przypuszczać, że nie do końca tak jest, bowiem defensor więcej się leczył od momentu przyjścia do Gliwic, aniżeli grał. Pensję też miał całkiem wysoką i pobierał ją regularnie za nic. Nie można się zatem dziwić, że Cuerda rozwiązał kontrakt z Piastem "za porozumieniem stron".
Zawodnik łącznie przez nieco ponad rok zdążył wystąpić w ledwie 14 spotkaniach. Wlicza się w to 13 pojedynków ligowych (4 w I lidze, 9 w ekstraklasie) oraz jeden mecz Pucharu Polski przeciwko Legii Warszawa, w którym Hiszpan zdobył dla Piasta bramkę. Ciekawostką jest fakt, iż Cuerda strzelał Legionistom również w lidze, gdy beniaminek mierzył się na Łazienkowskiej ze stołeczną drużyną. Piast prowadził wtedy w stolicy już 2:0, jednak ostatecznie poległ 2:3.
Dodajmy, że wielce prawdopodobne jest też to, że latem klub opuści Alvaro Jurado. Pomocnik leczy kontuzję od wspomnianego wcześniej pojedynku gliwiczan z Legią i idzie mu to dość mozolnie. Działacze nie chcą zatem opłacać drogiego w utrzymaniu piłkarza, a kontrakt ma on ważny tylko do czerwca, więc nie będzie problemów z tym, żeby Jurado odszedł z Okrzei.
Niezagrożony jest za to los Rubena Jurado. Napastnik jest czołową postacią Piastunek i nic nie zapowiada tego, aby miał on opuścić zespół beniaminka. Chyba, że zgłosi się po niego silniejszy klub, który zaoferuje mu lepsze warunki. Sam piłkarz podkreśla jednak na każdym kroku, że bardzo dobrze czuje się w Piaście i nie zamierza go opuszczać. Zatem zarząd musi czym prędzej przedłużyć ze snajperem wygasający w czerwcu kontrakt.
Nadmienić trzeba, że zimą po Jurado zgłosił się Górnik Zabrze, ale klub, a przede wszystkim sam zainteresowany, szybko temat ucięli. Zaznaczmy, że Trójkolorowi proponowali graczowi Piasta dwukrotnie wyższą pensję, aniżeli ta, którą pobiera obecnie. Świadczy to tylko o przywiązaniu Hiszpana do niebiesko-czerwonych barw.