Zawisza Bydgoszcz czeka na Miedź Legnica

Piłkarzom Zawiszy Bydgoszcz tylko połowicznie udało się odrobić straty do Floty Świnoujście. Wszystko przez pechowy wyjazdowy remis z GKS Tychy.

Bydgoszczanie w ubiegłą niedzielę mieli olbrzymią szansę odrobić znaczną część strat do prowadzącej Floty Świnoujście. Jednak remis 2:2 z GKS Tychy pozwolił tylko połowicznie odrobić straty do lidera I ligi. - Mimo to w następnym spotkaniu musimy zagrać zdecydowanie inaczej niż w niedzielę. Trzeba też zdecydowanie poprawić grę, jeśli myślimy poważnie o awansie do T-Mobile Ekstraklasy. Ogólnie moi gracze dotychczas realizują jedynie 20-30 procent założeń taktycznych - komentował trener Jurij Szatałow.

Jednym z objawień piłkarskiej wiosny jest młody obrońca bydgoskiego zespołu Michał Płonka. Wypożyczony z Górnika Zabrze zawodnik udanie zastąpił w defensywie Zawiszy swojego bardziej doświadczonego kolegę Bartosza Kopacza, który wybrał zupełnie odwrotny kierunek. - Mam właśnie tak zachowywać się przy stałych fragmentach gry, czyli włączać się do akcji ofensywnych. Jak widać takie założenia trenera okazały się strzałem w dziesiątkę - mówił po ostatnim meczu młody piłkarz.

Tymczasem już w niedzielę o godzinie 15:00 Zawisza na własnym boisku podejmie kontrandydata do awansu, czyli Miedź Legnica. Goście przyjadą do Bydgoszczy znowu poważnie osłabieni, bo od początku rundy wiosennej kolekcjonują żółte i czerwone kartki. - Kto by pomyślał, że już w drugiej kolejce wiosny będą musiał zestawiać skład zespołu w eksperymentalny sposób. Powypadali nam zawodnicy za kartki i trzeba było jakoś łatać te dziury - żalił się po remisie z Kolejarzem Stróże opiekun Miedzianki, Bogusław Baniak.

Bydgoszczanie powoli już też się szykują do najbliższej konfrontacji z Miedzianką. Niestety, nadal nie wiadomo, czy w zespole gospodarzy wystąpią kontuzjowani ostatnio Wahan Geworgian oraz Rafał Leśniewski. Pozostali gracze powinni być do dyspozycji trenera Szatałowa. Stadion przy ulicy Gdańskiej powinien być też gotowy na mecz pomimo niekorzystnej aury.

Źródło artykułu: