Tuż po spotkaniu prasa ujawniła, że Lionel Messi najpierw w tunelu prowadzącym do szatni nazwał Aitora Karankę "lalką Mourinho", a później na parkingu słownie dostało się również Alvaro Arbeloi. Pierwszą sytuację potwierdził Jose Callejon, z kolei katalońscy dziennikarze przypominają, że autokar FC Barcelony ze stadionu odjechał już 45 minut po meczu.
Bez szumu wokół El Clasico nie obyło się również kolejnego dnia - w jednym z hiszpańskich programów wyemitowano wideo, na którym widać jak w trakcie El Clasico Messi pluje w kierunku ławki rezerwowych Realu Madryt:
Po tych wydarzeniach od razu zawrzały katalońskie media, które wszystko nazwały kampanią "zdyskredytowania" Argentyńczyka. Dzienniki podkreślają, że to są jedynie plotki bez żadnych dowodów i przypominają wydarzenia z wcześniejszych starć Realu z Barcą z Pepe czy Sergio Ramosem w roli głównej, które mógł widzieć cały piłkarski świat. Dodatkowo w Barcelonie pojawiają się doniesienia, że za całą nagonką stoi... Jose Mourinho. Kolejne El Clasico już za miesiąc, czy do tego czasu doczekamy się kolejnych medialnych bitew?