Tomasz Zahorski wraca do Górnika Zabrze. Kibice: "To człowiek bez honoru!"

Tomasz Zahorski lada dzień podpisze kontrakt z Górnikiem Zabrze. Fakt ten rozsierdza kibiców drużyny z Roosevelta. - To człowiek bez honoru - przekonuje w rozmowie z naszym portalem członek SKSGZ.

Przesądzone jest, że Tomasz Zahorski zostanie trzecim zimowym wzmocnieniem Górnika Zabrze. Zadowolony z podniesienia rywalizacji o miejsce w ataku śląskiej drużyny jest trener Adam Nawałka, który pozytywnie zaopiniował kandydaturę byłego reprezentanta jako zawodnika, który może zastąpić Arkadiusza Milika.

Zupełnie innego zdania są kibice Trójkolorowych, którzy mają zastrzeżenia nie tylko do umiejętności czysto piłkarskich prezentowanych przez rosłego napastnika, ale także jego mentalności. Zarzucają piłkarzowi, że jest chytry, a priorytetem, jakim piłkarz się kieruje są pieniądze.

- Kiedy rok temu odchodził z klubu do 2. Bundesligi robił z siebie wielką gwiazdę. Nie powiedział nam nawet "cześć". Odszedł, bo w Górniku się wybił, a nie przeszkadzało mu to przez cały rok wyciągać z klubu każdy grosz z tytułu zaległości płacowych z przeszłości. To człowiek bez honoru - mówi w rozmowie z naszym portalem członek Stowarzyszenia Klub Sympatyków Górnika Zabrze.

Działacze zabrzańskiego klubu pozostają głusi na protesty fanów. Według informacji naszego portalu decyzja w sprawie transferu jest już przesądzona, a klubowy prawnik dopisuje ostatnie klauzule w półrocznej umowie "Zahora". Kibice zapowiadają, że łatwego życia piłkarz mieć nie będzie. - Nie może się spodziewać wsparcia z naszej strony. Musi mieć świadomość, że każdy jego kontakt z piłką spotka się z naszą reakcją w postaci gwizdów - zapowiada nasz rozmówca.

Jednym z zarzutów, jaki sympatycy Górnika kierują w stronę Zahorskiego jest to, że przed rokiem odchodząc z Zabrza długo nie umiał porozumieć się w sprawie warunków rozwiązania trwającego jeszcze pół roku kontraktu. - To pokazało, że przez cały ten czas gry w naszym klubie miał nas wszystkich w d...e. Z Zabrza się wybił do reprezentacji, a potem robił wszystko, żeby ostatni grosz wycisnąć z tego biednego klubu. Teraz wraca i udaje, że nic się nie stało. Dla takich ludzi miejsca w Górniku nie ma - puentuje.

Źródło artykułu: