"Po czterech fatalnych meczach w eliminacjach do mundialu Urugwajczycy zdołali pokonać Polskę i z uśmiechem na twarzy zakończyć bardzo słaby w ich wykonaniu 2012 rok" - napisał po pojedynku w Gdańsku El Observador.
"Urugwajczycy w spotkaniu z wymagającym rywalem pokazali wszystkie te atuty, które pozwoliły im osiągnąć sukces na mistrzostwach świata w 2010 roku i wygrać Copa America 2011. Ten mecz nie miał nic wspólnego z beznadziejnymi występami przeciwko Kolumbii, Ekwadorowi, Argentynie i Boliwii. Celestes byli świeży, dynamiczni, więcej biegali, grali z większym zaangażowaniem i pokazali ogromny potencjał ofensywny" - można przeczytać w Ovacion.
"Celestes, chociaż grali bez kilku podstawowych zawodników z Diego Forlanem na czele, od początku pokazali jak poważnie podchodzą do meczu i często gościli pod bramką Tytonia. Triumf w Gdańsku uspokoi nieco nastroje przed długą przerwą przed kolejnymi meczami eliminacyjnymi z Paragwajem i Chile, które odbędą się w marcu" - ocenił portal La Red 21. "Urugwaj odniósł historyczne zwycięstwo, ponieważ w dwóch poprzednich konfrontacjach z Polską nie potrafił zwyciężyć. W 1986 roku było 2:2, a w 1992 roku Polacy wygrali 1:0" - dodano.
Urugwajskie dzienniki są zgodne, że najlepszy graczem w ekipie Oscara Tabareza był Luis Suarez. "Nie tylko on świecił jednak pełnym blaskiem. Suarez miał idealne wsparcie w osobie Cavaniego, a w linii pomocy świetnie spisywali się Rodriguez oraz Lodeiro. Urugwaj błyszczał zarówno w grze zespołowej, jak i indywidualnej i to zrobiło różnicę w meczu z Polską" - zauważa Ovacion.
W grze biało-czerwonych Urugwajczykom spodobał się tylko strzał Ludovika Obraniaka z 64. minuty, o którym stwierdzono, że był "nie do zatrzymania dla Muslery" i "w samo okienko bramki".
W pozostałych elementach podopieczni Waldemara Fornalika nie zachwycili. "Polacy, 54. zespół w rankingu FIFA i gospodarz czerwcowych mistrzostw Europy, z których odpadł już w fazie grupowej, zostawili po sobie złe wrażenie" - skomentowano. "W końcówce Polacy również dokonali zmian, które dodały im skrzydeł i pozwoliły śmielej zaatakować, ale urugwajska defensywa nie pozwoliła na wiele. Lugano, Godin i Caceres radzili sobie ze wszystkimi atakami" - podsumowano.