Artur Sobiech w drugim ligowym spotkaniu Hannoveru 96 z rzędu otrzymał od Mirko Slomki szansę gry w wyjściowej "11". Przeciwko Wolfsburgowi 22-latek zdobył dwie bramki. Sztuka pokonania Sebastiana Mielitza mu się nie udała, ale nie oznacza to, że Polak rozczarował.
Sportal byłemu napastnikowi Polonii Warszawa przyznał notę "3.5", a Bildu "4" ("1" - klasa światowa, "6" - poniżej krytyki). Portal goal.com/de przyznający oceny w skali 1-5 uznał, że napastnik zasłużył na "3". W uzasadnieniach podkreślono, że Sobiech nie wykorzystał dogodnej okazji do zdobycia bramki, ale świetnie rozprowadził akcję, po której padł gol na 2:0. "Zaliczył porządny występ" - skomentowali dziennikarze. Partner naszego reprezentanta z ataku, Jan Schlaudraff otrzymał nieco słabsze noty.
Potyczka w Hanowerze miała dramatyczny przebieg. Miejscowi prowadzili już 2:0, ale Werder Brema zdołał wyrównać i w końcówce dążył do zdobycia trzeciej bramki. W doliczonym czasie gry kapitalnym strzałem nożycami popisał się jednak Szabolcs Huszti i komplet punktów zdobyli gospodarze. Węgier, który od wszystkich redakcji otrzymał najwyższe możliwe noty, z radości zdarł z siebie koszulkę, za co arbiter Deniz Aytekin ukarał go drugą żółtą kartką.
- Bardzo mi przykro, ale takie są zasady. Za zdjęcie koszulki trzeba pokazać kartkę - tłumaczył się sędzia. - To bzdurna i śmieszna regulacja. Trudno w takich emocjach się powstrzymywać - ripostował kapitan H96, Steve Cherundolo.
Hannover 96 - Werder Brema 3:2 (2:1)
1:0 - Huszti 6'
2:0 - Andreasen 9'
2:1 - Hunt 26' (k.)
2:2 - de Bruyne 74'
3:2 - Huszti 90+2'
Czerwona kartka: Huszti /90+3' za drugą żółtą/ (Hannover).
Podanie Sobiecha przy golu na 2:0 od 0:23: