Orest Lenczyk: Rywale nas wypunktowali

Śląsk Wrocław przez niemiecki Hannover 96 został rozgromiony aż 5:1. - Wygrała drużyna, która wykorzystała złą sytuację rywala - powiedział Orest Lenczyk, szkoleniowiec mistrzów Polski.

Piłkarze Śląska Wrocław znów zostali rozgromieni przez rywala. Mistrzowie Polski tym razem wysoko przegrali w Niemczech, chociaż to Śląsk jako pierwszy strzelił bramkę. - Gratuluję gospodarzom awansu do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Wygrała drużyna, która wykorzystała złą sytuację rywala. Strata zawodnika i bramki, kiedy jeszcze byliśmy w grze, spowodowała, że od tej minuty w zasadzie zostaliśmy zmuszeni do gry obronnej, nie mając większych szans w ataku. Ambicja i wola walki nie wystarczyła. Byliśmy w czwartek - szczególnie grając w dziesięciu - za słabą drużyną, by przeciwstawić się Hannoverowi. Miałem nadzieję, że mecz ułoży się dla nas korzystniej, nawet przy nieznacznej porażce - podsumował spotkanie Orest Lenczyk, opiekun WKS-u.

Z boiska za faul w polu karnym bardzo szybko wyleciał Tomasz Jodłowiec. W końcówce meczu drużyna z Hanoweru konsekwentnie punktowała już mistrza Polski i strzelała kolejne gole. - W 20. minucie straciliśmy stopera i załataliśmy dziurę pomocnikiem. Czekaliśmy na zmianę do przerwy, licząc że rywale nie zdobędą kolejnych goli. Tak się jednak nie stało, zatem została podjęta decyzja o wymianie napastnika na obrońcę. W ataku zastąpiliśmy Diaza Patejukiem, ale też nie do końca nam to wyszło, bo nie dochodziły do niego piłki - wyjaśniał "Oro Profesoro".

Doświadczony szkoleniowiec nie przewidywał, że jego zespół zostanie aż tak rozgromiony. - Gdy oglądałem mecz Hannoveru 96 z Schalke 04 Gelsenkirchen pomyślałem, że mamy tu realne szanse pograć. Początek był obiecujący, ale każdy mecz trwa 90 minut. Zabrakło nam atutów, a w końcówce - podobnie jak we Wrocławiu - rywale nas wypunktowali - zaznaczył. - Nie słyszałem dokładnie, co śpiewali nasi kibice, ale mogę im bardzo podziękować za doping - podsumował Orest Lenczyk.

Źródło artykułu: