- Mam ważny kontrakt z Club Brugge jeszcze przez rok. W następnym tygodniu lecę do Belgii i będę rozmawiał z władzami klubu o mojej przyszłości. Zobaczę, jak się rozwinie sytuacja - czy zostanę tam, czy znajdziemy inne rozwiązanie - powiedział Diaz w rozmowie z oficjalną stroną klubu.
- Nie mówię "żegnajcie", mówię "do zobaczenia". Będę przyjeżdżał do Krakowa, bo moja żona jest w ciąży i najprawdopodobniej tutaj urodzi się nasze drugie dziecko. Kto wie, może w przyszłości spotkam się jeszcze z Wisłą - dodał Junior Diaz.
Źródło: wisla.krakow.pl