9 lat starszy od Probierza Fornalik był związany z Ruchem przez całą karierę piłkarską. Probierz dołączył do niego przy Cichej wiosną 1990 roku i grał w chorzowskim klubie przez 3,5 roku. - Ostatnio nawet spotkaliśmy się na Cichej z kolegami, z którymi razem graliśmy. Jeśli jednak miałbym pod tym kątem patrzeć, to każdy mecz byłby dla mnie sentymentalny, bo w tylu klubach grałem i pracowałem - tłumaczy opiekun Białej Gwiazdy.
- Mecze z drużynami Waldka są zawsze bardzo ciekawe. Byłem jego asystentem w Górniku Zabrze. Od dłuższego czasu jesteśmy w stałym kontakcie. Byliśmy razem w RPA na mistrzostwach świata. Znamy się bardzo dobrze. Może z greckiej lekcji uda mi się wyciągnąć coś, czego Waldek jeszcze nie wie - puszcza oko Probierz.
Trener Wisły bez wahania wskazał najbardziej pamiętny mecz przeciwko Białej Gwieździe, kiedy bronił jeszcze barw Ruchu. - Ten przy Reymonta, kiedy skończyłem w szpitalu wojskowym - mówi, mają na myśli spotkanie z sezonu 1990/1991, które zakończyło się dla niego już w 2. minucie. - Kiedy wyjeżdżałem ze stadionu, było 2:0 dla nas, a przegraliśmy 2:5. Były dwa albo trzy rzuty karne. Ten mecz pamiętam bardzo dobrze i sędziego tego meczu też bardzo dobrze pamiętam.