- Zawsze będę mógł powiedzieć, że trenowałem Messiego. On uczy nas gry i zachowania. Tron należy do niego i tylko on sam zdecyduje, kiedy odejść. Dzisiaj byliśmy świadkami jego wielkiego występu. Oglądanie jego gry było jak prezent - chwali Leo Messiego trener Katalończyków Pep Guardiola.
- Musimy przygotować wielką fetę na dzień, w którym pobije rekord. To niesamowite, że, mając 24 lata, jest już tylko 7 goli za Cesarem Rodriguezem. Jeśli chce, może w jednym meczu zdobyć 6 goli - dodaje szkoleniowiec. Legendarny Rodriguez w całej karierze strzelił dla FC Barcelona 235 bramek. Messi po środowych pięciu trafieniach ma już na koncie 228 trafień. - Poza tym muszę powiedzieć, że Iniesta zagrał wspaniale - przyznaje Guardiola.
- Osiągnęliśmy ćwierćfinał tak jak w ostatnich pięciu sezonach, a to świadczy o pewnej stabilizacji. Bayer nie był łatwym przeciwnikiem, potrafił wyeliminować Valencię, a kilka dni temu pokonał Bayern Monachium. To pokazuje skalę naszego osiągnięcia - cieszy się 41-latek.
- Liga Mistrzów to bardzo wymagające rozgrywki. Przy dobrym dniu każdy może pokonać tutaj każdego. Manchster City i United są już za burtą, co świadczy o tym, że nikogo nie wolno lekceważyć. Zostały nam jeszcze dwa etapy przed finałem. Benfica to zespół z ogromnymi tradycjami, z Milanem chciałbym się spotkać dopiero na sam koniec. Chciałbym pogratulować APOEL-owi. Ich progres mówi wiele o futbolu; spisują się świetnie, choć są z tak małego kraju - kończy trener Dumy Katalonii.
w innym wypadku wielkiego widowiska nie bedzie niestety....