Trener Lille Rudi Garcia słusznie obawiał się występu Ludovika Obraniaka. Reprezentant Polski krótko po rozpoczęciu meczu oddał groźne uderzenie, które zbił przed siebie Mickael Landreau. Do futbolówki dopadł Nicolas Maurice-Belay i otworzył wynik rywalizacji.
Mistrzowie Francji szybko wyrównali za sprawą Davida Rozehnala, ale w 17. minucie znów dał o sobie znać "Ludo". 27-latek dostał piłkę od Yoana Gouffrana i popisał się precyzyjnym uderzeniem w róg sprzed pola karnego. Obraniak, który rozegrał dla LOSC 152 mecze ligowe, ze względu na szacunek dla byłych kolegów i kibiców na Stade Lille-Metropole nie okazał radości po strzelonym golu.
Jeszcze przerwą Obraniak wykonywał rzut wolny z niewielkiej odległości, ale trafił w mur. Po zmianie stron wynik podwyższył po błędzie defensywy Maurice-Belay, a Les Dogues pogrążył Gouffran po podaniu Jaroslava Plasila. Wydawało się, że losy meczu są rozstrzygnięte, ale straty zmniejszyli Eden Hazard i Mathieu Debuchy, a w 90. minucie do wyrównania doprowadził nowy napastnik Lille, Nolan Roux.
To jednak nie był koniec emocji. W doliczonym czasie Obraniak oddał precyzyjny strzał, nie dając szans Landreau i Bordeaux rzutem na taśmę sięgnęło po komplet punktów!
Ireneusz Jeleń całe spotkanie obejrzał z perspektywy ławki rezerwowych.
OSC Lille - Girondins Bordeaux 4:5 (1:2)
0:1 - Maurice-Belay 2'
1:1 - Rozehnal 7'
1:2 - Obraniak 17'
1:3 - Maurico-Belay 50'
1:4 - Gouffran 60'
2:4 - Hazard 65'
3:4 - Debuchy 75'
4:4 - Roux 90'
4:5 - Obraniak 90+2'
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)