Nigeryjczyk stawił się na bydgoskim dworcu PKP wraz z Radosławem Osuchem o 17:00, po ponad dwudziestogodzinnej podróży z Nigerii. Potem obaj pojechali prosto na Gdańską 163. - Jest bardzo zmęczony, ale już chce wyjść na wieczorny trening - poinformował SportoweFakty.pl właściciel Zawiszy. - Dopiero zaczniemy negocjowanie warunków umowy, bo obecnie mamy dogadane tylko jej główny szczegół. Według moich informacji, będzie to najdroższy piłkarz na boiskach I ligi.
Agali ostatnio grał w lidze chińskiej, a przedtem w Grecji, Francji i Niemczech. Jak na 34-latka wygląda bardzo dobrze. - Ma szczupłą, wysoką sylwetkę i o to chodzi - dodał Osuch. - Do domu po przygodzie w Chinach wrócił przed świętami. Skąd ten pomysł? Trzeba je mieć, jeśli chce się wejść do T-Mobile Ekstraklasy. Rywale muszą przed nami drżeć, gdyż jesteśmy najsilniejsi personalne w I lidze.
Jak powiedział szef Zawiszy, w najbliższym czasie powinniśmy się spodziewać przyjazdu jeszcze dwóch dobrych graczy. - Oczywiście jeden na pozycji bramkarza - tłumaczy. - Poza nim dojdzie jeszcze jeden świetny piłkarz. Jeśli już mamy się zbroić, to na poważnie. Liczę również na sporo bramek Rafała Leśniewskiego. Na treningach wygląda naprawdę znakomicie. A nad Pogonią górujemy młodym składem.
W Zawiszy nie ma już testowanego Argentyńczyka Fernando Brandana oraz estońskiego bramkarza Mihaila Lavrentjeva. - Z tym drugim umówiliśmy się na transfer latem, bo z treningu na trening wyglądał coraz lepiej. W swojej lidze nabierze ogłady i wróci do nas - zastrzegł Osuch. - Mamy świetną konkurencją na każdej pozycji, w zasadzie dwóch, trzech zawodników. Jak na I ligę, to jest niezwykle mocna drużyna. Cztery główne zespoły będą walczyć między sobą o awans, bo Arka jest już właściwie poza grą.