Górnik po klęsce w Wielkich Derbach Śląska: Zrobimy wszystko, by kibice nie musieli się już za nas wstydzić

W 95. Wielkich Derbach Śląsk Górnik uległ na własnym stadionie Ruchowi Chorzów 1:2 (1:0). Zabrzanie w pierwszej połowie mieli mecz pod kontrolą. Po przerwie dali się jednak Niebieskim totalnie zdominować i dali sobie wyrwać trzy punkty.

Od sześciu kolejek Górnik tkwi w kryzysie i nie potrafi sięgnąć po komplet punktów w T-Mobile Ekstraklasie. Okazją do przełamania dla śląskiej drużyny miały być piątkowe Wielkie Derby Śląska z Ruchem Chorzów. Nie były. Choć zabrzanie w pierwszej połowie zasłużenie objęli prowadzenie i byli stroną dyktującą warunki gry, po przerwie cała misternie budowana taktyka legła w gruzach.

- Ciężko cokolwiek powiedzieć po takiej porażce. Nie potrafię znaleźć usprawiedliwienia dla tego, co się stało na boisku - kręci z niedowierzaniem głową Adam Marciniak, obrońca drużyny z Roosevelta. - W drugiej połowie wyglądało to trochę tak, jakby nas nie było na boisku. Nie wiem z czego się to wzięło - bezradnie rozkłada ręce 24-letni obrońca.

Górnik po przerwie wyszedł na boisko rozkojarzony. Drużyna z Zabrza zbyt szybko uwierzyła w to, że mecz już jest wygrany. - W szatni mobilizowaliśmy się i chcieliśmy po przerwie kontynuować grę z pierwszej połowy. Nie szło nam od samego początku. Ruch szybko strzelił bramkę, co nas podłamało i potem to wyglądało, jak wyglądało - przyznaje Marciniak.

Derbowa porażka jest dla Trójkolorowych tym bardziej bolesna, że Górnik ma dziś raptem dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. - Nie dopuszczamy do siebie myśli, żebyśmy mogli zimować w strefie spadkowej. Będziemy robić wszystko, żeby w ostatnich meczach tej rundy zacząć punktować. Będziemy trenować jeszcze ciężej, niż dotychczas i mogę obiecać naszym kibicom, że nie będą się musieli za nas już więcej wstydzić - zapowiada gracz drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.

Komentarze (0)