Messi zachwyca od początku sezonu
Choć Duma Katalonii nie gra na razie fenomenalnie i traci sporo, jak na swoje możliwości, punktów, Leo Messi spełnia oczekiwania. W pierwszych 8 meczach nowego sezonu Argentyńczyk strzelił 9 goli, do których dołożył 9 asyst!
Imponujące są zwłaszcza statystyki kluczowych podań. W poprzednich sezonach Messi miał ich sporo, ale znacznie mniej niż goli (w 2010/2011 53 gole i 28 asyst). Teraz z jego zagrań korzystają przede wszystkim Cesc Fabregas i Pedro.
Koniec eksperymentów Mourinho
W meczu z Racingiem Santander w wyjściowym składzie Los Blancos znaleźli się m.in. Raphael Varane, Lass Diarra i Jose Callejon. Real spisał się przeciętnie i nie potrafił pokonać znacznie słabszego kadrowo rywala.
Dlatego w sobotnim pojedynku z Rayo Vallecano od 1. minuty zagra "sprawdzony" skład z Sergio Ramosem i Sami Khedirą. Reprezentant Niemiec, choć podpadł trenerowi, gdy nieodpowiedzialnie otrzymał czerwoną kartkę w starciu z Levante, wciąż jest ważnym elementem w drużynie i podstawowym środkowym pomocnikiem obok Xabiego Alonso, póki kontuzjowany jest Nuri Sahin.
Królewscy nie mogą jednak narzekać na brak kłopotów, zwłaszcza w defensywie. Poza kadrą meczową znaleźli się bowiem kontuzjowani Pepe, Ricardo Carvalho i Fabio Coentrao.
Mourinho: Niektórzy cieszą się z naszej sytuacji
- Nie ma żadnego kryzysu. Jest tylko negatywna sytuacja. W minionych dniach nie graliśmy dobrze. Jako Real Madryt nie jesteśmy zadowoleni z ostatnich wyników, ale też nie zaczęliśmy się bać. Mamy na tyle charakteru, by przezwyciężyć sytuację, która wcale nie jest dramatyczna - mówi przed meczem z Rayo Mourinho.
Dziennikarze podczas konferencji prasowej zapytali o relacje trenera z piłkarzami i Florentino Perezem. - Nic się zmieniło, wciąż są bardzo dobre. Jeśli jest się konformistą, można wpaść w dołek i negatywne myślenie. My jednak jesteśmy ambitni i czerpiemy motywację z niekorzystnych rezultatów. Niektórzy zdają być się zadowoleni z naszej sytuacji, ale ta radość już w sobotę się skończy - zapewnił.
Kara dla "Mou" nie będzie surowa
Gdy w Superpucharze Hiszpanii "The Special One" zaatakował asystenta Pepa Guardioli, Tito Vilanovę, Komitet Dyscyplinarny zdawał się sugerować, że opiekun Realu zostanie bardzo surowo ukarany.
Jak donosi jednak Marca, Mourinho nie zasiądzie na ławce Królewskich przez 2 bądź 3 mecze ligowe. Zachowanie Portugalczyka uznane zostało bowiem za reakcję na emocje i postępowanie innych osób zaangażowanych w sporne sytuacje w końcówce pojedynku.
Xavi cieszy się z obecności Cesca
Choć Cesc Fabregas stanowi poważną konkurencję dla pomocników Barcy, ci są zadowoleni z obecności byłego gracza Arsenalu. - Myślę, że dzięki Ceskowi ja sam gram lepiej w piłkę. A razem znakomicie się uzupełniamy - orzekł Xavi.
- Jeśli on idzie do przodu, ja zostaję i go asekuruję. I vice versa. Jesteśmy szczęśliwi na boisku. Dowiedliśmy tego już wielokrotnie w tym sezonie - dodał 31-latek.
Afellay załamany po diagnozie
Ibrahim Afellay będzie wyłączony z gry przez najbliższe 6 miesięcy. - Ibrahim jest przybity. Dopiero co wrócił po jednej kontuzji i znów przytrafiło mu się nieszczęście - mówi agent Holendra, Rob Jansen.
- To był bardzo niefortunny wypadek, który miał miejsce podczas treningu. Nadepnął na kawałek materiału i zerwał więzadła w kolanie - dodał menedżer. - Teraz nie pozostaje nam nic innego od spokojnego czekania na przebieg leczenia - zakończył.
Atletico z Trofeo Pichichi i Zamory?
Po 4 kolejkach najskuteczniejszym golkiperem Primera Division jest Thibaut Courtois. - W meczach z Racingiem i Sportingiem miałem bardzo mało pracy, ponieważ świetnie broniliśmy - przyznaje Belg, który dotąd tylko raz wyjmował piłkę z siatki.
Aż 5 trafień na koncie ma natomiast Radamel Falcao, któremu dorównują póki co jedynie Messi i Roberto Soldado. - Zawsze chcę wpisywać się na listę strzelców, ale najważniejsze są zwycięstwa Atletico - uważa Kolumbijczyk, który w poprzednim sezonie został królem strzelców Ligi Europejskiej.
Betis nie wybiega daleko w przyszłość
Sensacyjnym liderem tabeli po 4 kolejkach jest Real Betis. Nastroje w ekipie beniaminka, który w czwartek pokonał 4:3 Saragossę, tonuje szkoleniowiec Pepe Mel.
- Wygraliśmy 4 mecze, teraz musimy skupić się na poniedziałkowym pojedynku z 5. w tabeli Getafe. I nic więcej - mówi. - Wydaje się, że powinniśmy przeprosić za bycie liderem. Jednak nie mogę powiedzieć o grze drużyny złego słowa, ponieważ wszystko idzie świetnie - dodaje trener rewelacji rozgrywek.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)