Bobby Charlton zaskoczony dobrą grą Man Utd
Legenda Manchesteru United Sir Bobby Charlton jest zaskoczony świetną postawą Czerwonych Diabłów na starcie sezonu. Mistrzowie Anglii wygrali wszystkie pięć meczów w Premier League, bijąc m.in. Arsenal Londyn i Chelsea Londyn. Na dodatek strzelili aż 21 bramek.
- Na początku nigdy nie wiadomo, co się stanie, ale United rozpoczęli znakomicie. To bardzo nietypowy start dla Manchester United, ale to fantastyczne. Zwykle w trakcie sezonu się rozpędzają. Kibice cieszą się, nawet ci, którzy generalnie są fanami piłki nożnej, ze względu na to, jak gramy. Nawet bramki, które zdobywamy są piękne - powiedział Charlton.
Van Persie sfrustrowany błędami
Mnóstwo goli traci w tym sezonie Arsenal Londyn. Nie jest to jednak wina Wojciecha Szczęsnego, ale całej defensywy, która pozwala rywalom na bardzo wiele. W efekcie Kanonierzy w meczach z Manchesterem United i Blackburn Rovers stracili w sumie 12 goli.
- To frustrujące. To się dzieje za często. Za każdym razem, gdy dobrze zaczynamy, popełniamy te same błędy i to jest zaskakujące - stwierdził rozczarowany kapitan Arsenalu Robin Van Persie.
Dalglish ostrzega swoich piłkarzy
Po porażce 0:4 z Tottenhamem Hotspur mocno niepocieszony jest Kenny Dalglish. Menedżer Liverpoolu ostrzegł swoich piłkarzy, że powrót do składu Stevena Gerrarda nie rozwiąże wszystkich problemów.
Kapitan The Reds nie gra od marca i nikt nie wie w jakiej jest formie. Ma wystąpić już w pojedynku z Brighton w Pucharze Ligi Angielskiej. Jednak Dalglish mówi swoim zawodnikom, że muszą poprawić swoją grę, a nie liczyć, że Gerrard pociągnie ich do zwycięstw.
Hernandez wraca do treningów
Ostry wślizg Ashleya Cole’a nie skończył się źle dla Javiera Hernandeza. Wydawało się, że Meksykanin będzie musiał odpocząć od piłki na skutek kontuzji, ale już w środę napastnik Manchesteru United ma wrócić do treningów z resztą zespołu.
Okazało się, że to tylko stłuczenie i Hernandez najprawdopodobniej już w weekend będzie do dyspozycji Sir Alexa Fergusona. Natomiast sprawca tego zajścia Cole nie może zostać dodatkowo ukarany, ponieważ Phil Dowd podczas meczu pokazał mu żółtą kartkę.
Park Chu-youn będzie gwiazdą Arsenalu?
Arsene Wenger uważa, że Park Chu-youn w przyszłości zostanie kluczowym zawodnikiem Arsenalu Londyn. Kanonierzy kupili napastnika z Korei Południowej w ostatnim dniu okienka transferowego. Ściągnęli go z Monaco, ale 26-latek jeszcze nie zadebiutował w barwach londyńskiego zespołu.
- Jest dobry w każdej dziedzinie. Nieźle gra w powietrzu, jest dobry technicznie, ruchliwy i dlatego to typ zawodnika co może grać tuż za napastnikiem. Dlatego zdecydowaliśmy się na niego. Najważniejsze, żeby był bardzo mobilny, bo to jest podstawa w naszej grze - powiedział Arsene Wenger.
Pomocnik Man Utd sfrustrowany
Nieźle zaczął się sezon dla młodego pomocnika Manchesteru United Toma Cleverleya. Niespodziewanie wywalczył miejsce w podstawowym składzie i wszystko szłoby jak po maśle, gdyby nie brutalny wślizg Kevina Daviesa i późniejsza kontuzja.
Piłkarz przyznaje, że jest teraz mocno sfrustrowany, bo zdaje sobie sprawę, że Sir Alex Ferguson stawiałby na niego. Teraz musi przechodzić żmudną rehabilitację i za około trzy tygodnie będzie dopiero do dyspozycji szkockiego menedżera.
Harry Redknapp: Chciałem zatrzymać Woodgate’a
Menedżer Tottenhamu Hotspur Harry Redknapp przyznał, że chciał zatrzymać w swoim zespole Jonathana Woodgate’a. Piłkarz rozstał się z Kogutami podczas letniej sesji transferowej i przeniósł się do Stoke City.
- Chciałem go mieć w składzie i nie w moim interesie było, żeby odchodził. Klub miał się prawo nie zgodzić na przedłużenie kontraktu, ponieważ przez dwa lata praktycznie nie kopał piłki - stwierdził Harry Redknapp. Właśnie permanentne problemy zdrowotne sprawiły, że Tottenham nie chciał już podpisywać umowy z byłym reprezentantem Anglii.
Były menedżer Liverpoolu kończy trenerską przygodę?
Gerard Houllier najprawdopodobniej już nigdy nie usiądzie na ławce trenerskiej. Powodem są kłopoty zdrowotne Francuza, który już 10 lat temu miał atak serca, kiedy był menedżerem Liverpoolu. Problemy wróciły w zeszłym sezonie, kiedy pracował w Aston Villi.
- Prawdopodobnie nie wrócę już do pracy trenera. Jestem w 85 procentach zdrowy. Nadal dochodzę do siebie. Możliwe, że potrzebuję jeszcze paru miesięcy. Oczywiście zawód, który wykonywałem nie był najlepszy by zachować zdrowie - powiedział Houllier.