Bartosz Zimkowski: Pierwszy trening przed meczem z Gruzją nie był wymagający. Tylko 45 minut zajęć. Jesteście zmęczeni po ligowych meczach w weekend?
Robert Lewandowski: - Na drugi dzień po meczu mamy zwykle wolne, więc nie ma co przesadzać.
Ogląda pan jeszcze swoją asystę z ostatniego meczu Borussii?
- Nie, fajna była, cieszę się z niej, ale jednak wolę strzelać bramki.
Było to podanie dokładnie takie jakie sobie pan zamierzył?
- A czy można było to inaczej zrobić?
Wydaje się, że nie.
- Cieszę się z asysty, ale przede wszystkim z tego, że wygraliśmy ten mecz. Chcieliśmy dobrze rozpocząć sezon i miejmy nadzieję, że kolejne spotkania będą wyglądać podobnie. Wiadomo, że jednak łatwo nie będzie, ponieważ każdy będzie na nas patrzył zupełnie inaczej. My jesteśmy mistrzami Niemiec, więc wszyscy będą chcieli z nami wygrać. Chciałbym mimo to, żebyśmy grali dobrą piłkę i wygrywali swoje spotkania. Ja chciałbym strzelać przy tym bramki. Obrona mistrzostwa jest oczywiście możliwa. Będziemy próbowali tego dokonać.
Gruzja to dobry rywal na sierpniowy pojedynek, kiedy nie wszyscy jeszcze są w rytmie meczowym?
- Czy ja wiem… Każdy jest już po kilku kolejkach. Myślę, że nie ma znaczenia to z kim teraz gramy.
Pan czuje, że jest w dobrej dyspozycji?
- Dobrze się czuję. Przeszliśmy okres przygotowawczy i nie było łatwo. W klubie dobrze to wygląda, więc mam nadzieję, że w reprezentacji będzie podobnie.
Nie mogę nie zapytać o Eugena Polanskiego. Kibice są podzieleni. Jedni są przeciwni jego grze dla biało-czerwonych, a inni entuzjastycznie podchodzą do tego. Jakie jest pana zdanie na ten temat?
- Trener go powołał. Wprawdzie jeszcze go nie ma [Polanskiego zabrakło na poniedziałkowym porannym treningu - przyp.red.], ale ja o tym nie decyduję, kogo trener powołuje, więc co ja mogę powiedzieć?
To nie jest brak zaufania do obecnych piłkarzy, którzy od początku kadencji walczyli o miejsce w składzie? Polanski w pewnym momencie odmówił gry dla nas, a teraz zmienił zdanie.
- Trzeba trenera oto zapytać. Mnie to tak bardzo nie interesuje, co na początku mówił, a czego nie. Dla mnie nie jest to istotne.
Kojarzy pan Polanskiego z meczów Bundesligi?
- Oczywiście.
Jaki jest to piłkarz?
- Nieprzypadkowo gra w Mainz. To drużyna, która w niedzielę wygrała z Bayerem Leverkusen 2:0 i prezentuje wysoki poziom. Z tego co wiem to Polanski przeważnie gra w pierwszym składzie, więc myślę, że nie jest to jakiś piłkarz anonimowy.
Czyli będzie wzmocnieniem polskiej kadry?
- Miejmy nadzieję. Jeśli ktoś jest już powoływany, to powinien być wzmocnieniem. Trzeba poczekać aż przyjedzie.
Z Gruzją ważny jest wynik czy styl gry?
- Myślę, że jedno i drugie. Zawsze kadra gra o zwycięstwo, ale styl również będzie się liczył. Wówczas będą powody do zadowolenia.
W klubie i reprezentacji to na panu spoczywa odpowiedzialność za zdobywanie bramek. Czuje pan presję?
- Nie, nie odczuwam jej. Dla mnie to nic nowego. Tak naprawdę nie ma różnicy. Po prostu chcę strzelać bramki i będę robił wszystko, żeby tak było.
Pana zdaniem Łukasz Piszczek powinien zmienić swoją decyzję o rezygnacji na pół roku z kadry?
- To od niego zależy. Dla mnie cała ta sytuacja jest nieporozumieniem. Szkoda Łukasza, bo wiele się wokół niego działo i zostało to mocno wyolbrzymione oraz przesadzone. Jeśli chodzi o tę sprawę, to będzie to jego decyzja. Sądzę, że w ogóle nie powinno być zawieszenia, bo dla mnie to trochę niezrozumiała decyzja.
Jak Łukasz zniósł tę karę?
- To się wszystko działo się na dniach i on skupiał się na Bundeslidze. Myślę, że to dla niego było najważniejsze. Teraz zaczynamy mecze i to jest dla niego najistotniejsze.