To nie formalność - zapowiedź meczu Irtysz Pawłodar - Jagiellonia Białystok

Chociaż o dwie klasy lepsza była Jagiellonia Białystok od Irtyszu Pawłodar w meczu Ligi Europejskiej, to w rewanżu w Kazachstanie wcale nie jest murowanym faworytem. Inny klimat czy daleka podróż mogą sprawić, że będzie to droga przez mękę.

Na czwartek synoptycy zapowiadają maksymalnie 26 stopni Celsjusza w Pawłodarze, a wilgotność powietrza wyniesie około 40 procent. Nie są to zatem warunki, do których piłkarzy Jagiellonii nie będą mogli się przyzwyczaić.

Pawłodar leży w północno-wschodniej części Kazachstanu i mieszka w nim około 350 tysięcy ludzi. Co ciekawe, miastem partnerskim jest Bydgoszcz i jak informuje oficjalna strona tego miasta, Pawłodar zamieszkuje około pięciu tysięcy Polaków.

W pierwszym meczu na boisku dominowali piłkarze z Białegostoku. Tylko ich nieskuteczność sprawiła, że zaliczka przed rewanżem jest tylko jednobramkowa. Niewiele zabrakło, a nawet i jej nie byłoby. Gola na wagę zwycięstwa strzelił 10 minut przed końcem niezawodny Tomasz Frankowski.

- Widać było, że zespół z Kazachstanu jest w trakcie sezonu po tym, jak pewnie grał piłką, czego z kolei nam trochę brakowało. Nie zawsze rozgrywaliśmy piłkę w taki sposób, jakbyśmy chcieli, graliśmy też zbyt wolno. Szkoda, że nie udało się nam szybciej strzelić bramki, bo wówczas grałoby się łatwiej. Ważne, że jednak mamy pewien postęp. Niedawno nie potrafiliśmy strzelić bramki grającej w dziewiątkę Legii, zaś w czwartek to się udało z przeciwnikiem grającym w dziesiątkę - powiedział Michał Probierz.

- Na pewno czeka nas ciężkie spotkanie, bo zespół Irtysza się nie podda. Szkoda, że nie udało się zdobyć dwóch bramek więcej, gdyż wówczas łatwiej grałoby się w rewanżu, a tak czeka nas ciężki bój. 1:0 jest wynikiem korzystnym, ale do odrobienia. My będziemy chcieli jednak ponownie wygrać, by przypieczętować awans - dodał trener Jagiellonii.

Po spotkaniu okazało się, że w rewanżu może nie zagrać z powodu kontuzji Tomasz Frankowski. Jednak lekarze postawili go na nogi i chociaż były reprezentant Polski nie jest przygotowany na 100 procent możliwości, to i tak jest dużym wzmocnieniem składu Jagi.

Przed Jagiellonią trudny mecz. Polskie drużyny zawsze miały problem, aby wygrywać w egzotycznych dla siebie miejscach. Trener Probierz celuje jednak w dojście do fazy grupowej, więc w Kazachstanie nie może być blamażu. - Dla nas priorytetem jest przejście do kolejnej rundy. Nieważne czy po grze defensywnej, czy ofensywnej. Awans jest najważniejszy - zakończył Rafał Grzyb.

Irtysz Pawłodar- Jagiellonia Białystok / czw. 07.07.2011 r. godz. 15:00 (czasu polskiego)

Przewidywany składy Jagiellonii: Sandomierski - G. Bartczak, Skerla, Cionek, Norambuena - Plizga, Hermes, R. Grzyb, Kupisz - M. Burkhardt - Frankowski.

Komentarze (0)