Długo odbijały się czkawką w klubie szybko rozpoczęte przygotowania do sezonu (gra w pierwszej rundzie eliminacji do Ligi Europy) oraz transfery z Cichej podstawowych zawodników, szczególnie napastników.
Zimą Waldemar Fornalik na nowo poskładał zespół, w końcu Ruch zaczął lepiej funkcjonować w ofensywie. W efekcie chorzowianie, szybciej niż wielu tzw. ekspertów wieszczyło, na trzy kolejki przed końcem sezonu są już pewni ligowego bytu. Sytuacja w tabeli w bieżącym sezonie tak się ułożyła, że Niebiescy mogą włączyć się w walkę o ligowe podium. Jednak w klubie patrzą na swoją sytuację realnie i wiedzą, że większych szans na Europę Ruch obecnie nie ma. - Od początku podchodziliśmy tak, że dla nas najważniejsze jest utrzymanie - przypomniał napastnik Niebieskich Maciej Jankowski. - Wiele wskazuje na to, że na górze większych zmian już nie będzie, ale liga w trwającym sezonie jest tak nieprzewidywalna, że być może coś się jeszcze zmieni - zauważył Fornalik.
Będąc w komfortowej sytuacji, Ruch może pokazać na co go stać. - W meczach z nożem na gardle nie jest się w stanie pokazać pełni możliwości. Jednak nie wyobrażam sobie rozluźnienia. Swoboda tak, ale założenia taktyczne trzeba realizować. Jesteśmy inną drużyną niż w poprzednim sezonie. W pewnych aspektach nasza wartość wzrosła, a w innych być może jest niższa - stwierdził szkoleniowiec Niebieskich. - Teraz już możemy pozwolić sobie na komfort gry do przodu - dodał Jankowski, który nie wykluczył, że w najbliższych pojedynkach gra Niebieskich zyska na jakości. - Niekonwencjonalne zagrania są w piłce potrzebne. Dzięki nim można wygrać. Trzeba jednak zawsze grać z myślą o drużynie - stwierdził młody napastnik Ruchu, który w Chorzowie występuje od niespełna roku. - Czuję, że zdobyłem więcej doświadczenia w ekstraklasie. To powinno wkrótce zaowocować - podsumował Jankowski.