Wayne Rooney: I co, kur**, i co?
Wayne Rooney może mieć problemy. Wszystko za sprawą niecenzuralnych słów, które usłyszeli kibice oglądający mecz West Ham United z Manchesterem United. Anglik po trzecim golu dla Czerwonych Diabłów podbiegł do chorągiewki i krzyczał do kamery: - I co, kur**, i co?
Za całą sytuację fanów przeprosili już komentatorzy Sky Sports, pokazującej pojedynek, oraz sam Rooney. Spotkaniu na Upton Park towarzyszyły ogromne emocje. WHU do 65. minuty prowadziło 2:0, ale w ostatnich 25 minutach straciło cztery gole i przegrało 2:4. - Chciałbym przeprosić rodziców i dzieci, które oglądały ten mecz. Moje zachowanie nie było w nikogo wymierzone. Przepraszam - powiedział strzelec hattricka.
Ferguson pieje z zachwytu
Niezwykle zadowolony ze zwycięstwa nad West Ham United był Sir Alex Ferguson. Manchester United podniósł się z kolan i zrobił milowy krok w kierunku mistrzostwa Anglii. Kilka godzin później swoje spotkania zremisowały drużyny Arsenalu i Chelsea.
- Graliśmy dzisiaj jak mistrzowie. Nie spuściliśmy głów w dół tylko walczyliśmy. Nigdy nie jest łatwo grać na Upton Park. Oni walczą o utrzymanie, ale my mamy swoje rzeczy do wykonania. Dominowaliśmy w drugiej połowie pokazując mistrzowską formę - piał z zachwytu szkocki menedżer.
Arsene Wenger: Zabrakło energii
Można było spodziewać się, że Arsene Wenger nie będzie zadowolony po sobotnim remisie z Blackburn Rovers. Kanonierzy mają mniejsze szanse na wywalczenie mistrzostwa Anglii.
- To był frustrujący występ, ponieważ nie było tempa w naszej grze - kręcił nosem po ostatnim gwizdku sędziego Arsene Wenger. - To był występ bez wyrazu, bez odpowiedniego poziomu energii. To, co zobaczyliśmy dzisiaj rodzi obawy. Ciężko podać jeden konkretny powód. Myślę, że zaczęliśmy dobrze, ale potem nasza gra straciła wyraz. Niewielu piłkarzy miało siły, by podkręcać tempo naszej gry. Częściowo wpływ na to miał fakt, że Blackburn dobrze broniło, ale przede wszystkim chodziło o nas. Myślę, że nasz występ pod względem ofensywnym był słaby - dodał Wenger.
Carlo Ancelotti: Remis ze Stoke jest sprawiedliwy
Chelsea Londyn zremisowała na Britannia Stadium ze Stoke City 1:1. Włoski menedżer The Blues Carlo Ancelotti przyznał, że podział punktów to sprawiedliwy wynik.
- Remis to dobry wynik, ponieważ obie strony miały szansę na zdobycie kolejnej bramki. Próbowaliśmy wygrać i wszystkiego innego. To był ekscytujący mecz. Na początku popełniliśmy błąd i straciliśmy gola. Ciężko jest w takiej sytuacji wrócić, ale nam udało się. Wciąż wierzymy w mistrzostwo - powiedział Ancelotti.
Torres musi grać lepiej
Po raz pierwszy Carlo Ancelotti przyznał, że Fernando Torres musi grać lepiej, jeśli chce występować w pierwszym składzie Chelsea Londyn. Hiszpan pojawił się jedynie na ostatnie 30 minut w pojedynku ze Stoke City. W pierwszym składzie wystąpił Didier Drogba i zawodnik z Wybrzeża Kości Słoniowej zdobył bramkę.
- Torres musi poprawić swoją grę. Czasami źle porusza się po boisko i nie może otrzymać dokładnego podania. To musi zmienić się - zapowiedział włoski szkoleniowiec.
Hodgson przechytrzył Liverpool
Wniebowzięty po meczu West Bromwich Albion - Liverpool (2:1) był Roy Hodgson. Były menedżer The Reds został zwolniony w styczniu po słabych wynikach. Od początku sezonu kibice Liverpoolu nie byli z niego zadowoleni. Teraz odkuł się za wcześniejsze niepowodzenia. Jego WBA ograło The Reds.
- Oczywiście wszyscy myślą, że rywalizacja rozpoczyna się od walki menedżerów, jednak tak naprawdę to pojedynek dwóch drużyn. Zasłużyliśmy na zwycięstwo i do nagroda za dobrą grę w ostatnich kilku tygodniach - przyznał Hodgson.
Man Utd chce wygrać z Liverpoolem walkę o Younga
Jak donosi Sunday Mail, Ashley Young ma być priorytetowym celem Liverpoolu i Manchesteru United. Oba zespoły będą walczyć o pomocnika Aston Villi podczas letniej sesji transferowej.
Sir Alex Ferguson chciałby mieć w składzie skrzydłowego The Villans, który ma ważny kontrakt tylko do lata 2012 roku. Na Old Trafford miałby zastąpić Luisa Naniego. Portugalczyk ma bowiem odejść i poszukać nowych wyzwań.
Drogba w MLS?
Zdaniem News of World, Didier Drogba po sezonie może odejść do amerykańskiej ligi MLS skąd ma oferty. Jego kontrakt z Chelsea Londyn jest ważny do 2012 i nie wiadomo czy zostanie przedłużony.
Po przyjściu Fernando Torresa najczęściej jest rezerwowym. Drogba zapowiedział, że dopiero po sezonie podejmie decyzję co do swojej przyszłości.