Borussia i Koeln świetnie spisują się w rundzie rewanżowej. Z dorobkiem odpowiednio 15 i 14 punktów plasują się w ścisłej czołówce. Zdecydowanym faworytem piątkowej rywalizacji są jednak czarno-żółci. - Dzięki wygranej z Freiburgiem znaleźliśmy się w dobrej sytuacji i do Dortmundu możemy udać się z nieco większym luzem - mówi bramkarz Koziołków, Michael Rensing. Z respektem do pojedynku z 11. drużyną ligi podchodzi Marcel Schmelzer: - Mecz z Koeln będzie dla nas trudniejszy od tego w Monachium, ponieważ oczekiwania wobec nas są coraz większe. Co więcej, rywale są teraz w świetnej formie. Warto dodać, że klub z Kolonii nie wygrał w Dortmundzie od 1991 roku (odtąd 12 razy tryumfowali BVB, a tylko raz padł remis!). Od 1. minuty na murawie spodziewanych jest tylko dwóch Polaków: Łukasz Piszczek oraz Jakub Błaszczykowski, który powrócił do pełni sił. Na ławce zasiądzie w tej sytuacji Robert Lewandowski. W meczowej kadrze gości zabraknie Adama Matuszczyka i Sławomira Peszki, choć lekarze Koeln robili wszystko, by postawić skrzydłowego na nogi. Jesienią na RheinEnergieStadion piłkarze Juergena Kloppa wygrali 2:1 po golu w 90. minucie Nuri Sahina. Z tureckim rozgrywającym rachunki do wyrównania ma Lukas Podolski, który znajduje się w świetnej formie i któremu motywacji do walki na pewno nie zabraknie.
Spośród pozostałych pojedynków na pierwszy plan wysuwa się rywalizacja Hannoveru z Bayernem. Niemieckie gazety informują, że po utracie szans na mistrzowską paterę i DFB-Pokal dni Louisa van Gaala są policzone. W tej sytuacji jedynie komplet punktów na AWD-Arena może uratować posadę Holendra. Rezultat jest o tyle istotny, że Die Roten mają nad Bawarczykami 2 "oczka" przewagi i obecnie spychają ich z pozycji gwarantującej udział w Lidze Mistrzów. Zawieszonego za kartki Bastiana Schweinsteigera zastąpi od 1. minuty Toni Kroos. W ekipie Mirko Slomki zabraknie kontuzjowanego snajpera Didiera Ya Konana. Wyniki ostatnich bezpośrednich pojedynków (5:1, 3:0, 7:0, 3:0 na korzyść FCB) wskazują, że mimo kryzysu monachijczycy sięgną w Hanowerze po zwycięstwo.
Kluczowy w kontekście walki o ligowy byt pojedynek odbędzie się we Frankfurcie. Eintracht i Czerwone Diabły w 14 spotkaniach wiosną zdobyły łącznie raptem 3 punkty i za wszelką cenę potrzebują zwycięstwa. Ciekawie może być w Stuttgarcie, gdzie zawita świeżo upieczony finalista Pucharu Niemiec, Schalke. Walczący o utrzymanie Die Schwaben mogą liczyć na zmęczenie ekipy Felixa Magatha, oszczędzanie sił na pojedynek LM z Valencią oraz absencję Klaasa-Jana Huntelaara.
6. w tabeli HSV podejmie zajmujący miejsce wyżej Mainz. - To dla nas kluczowy mecz - mówi Armin Veh. Celem Rothosen w tym sezonie jest awans do europejskich pucharów, który możliwy jest od 5. pozycji wzwyż. Thomas Tuchel w napadzie zamierza postawić nie na gwiazdy pierwszej części sezonu Sami Allagui czy Lewisa Holtby, a na 20-letniego Petara Sliskovicia. Aptekarze po pechowej stracie punktów w Bremie podejmą podbudowane domową wygraną z Gladbach Wilki. Pauzującego za czerwoną kartkę Arturo Vidala zastąpić ma Lars Bender, podczas gdy Michael Ballack znów będzie rezerwowym. Co ciekawe, Wolfsburg jeszcze nigdy nie wygrał na BayArena, choć miał ku temu, począwszy od 1997 roku, aż 13 okazji.
Program 25. kolejki Bundesligi:
piątek, 4 marca:
Borussia Dortmund - FC Koeln, godz. 20.30
sobota, 5 marca:
Borussia Moenchengladbach - TSG Hoffenheim, godz. 15:30
Eintracht Frankfurt - FC Kaiserslautern, godz. 15:30
VfB Stuttgart - Schalke Gelsenkirchen, godz. 15:30
FC Nuernberg - FC Sankt Pauli, godz. 15:30
Hannover 96 - Bayern Monachium, godz. 15:30
Bayer Leverkusen - VfL Wolfsburg, godz. 18.30
niedziela, 6 marca:
SC Freiburg - Werder Brema godz. 15:30
Hamburger SV - FSV Mainz 05, godz. 17:30