Dla Chelsea zdobycie najstarszych rozgrywek świata nie było priorytetem. Mimo to Carlo Ancelotti zdecydował się na mocny skład z Didierem Drogbą w ataku. David Moyes, menedżer Evertonu, również desygnował silne zestawienie z Timem Howardem w bramce. Jan Mucha znów musiał oglądać mecz z ławki rezerwowych.
Dla The Toffees Puchar Anglii to jedyna szansa na awans do europejskich pucharów. Chelsea zajmuje piąte miejsce w Premier League i dlatego FA Cup nie jest najważniejsze. Pierwsze spotkanie pomiędzy tymi drużynami zakończyło się remisem. Dlatego powtórka została rozegrana na stadionie gościa pierwszego meczu. Kibice na otwierające bramki musieli czekać aż do 104. minuty, kiedy Frank Lampard strzałem z kilku metrów pokonał Howarda.
Wydawało się, że Everton będzie musiał pogodzić się z odpadnięciem z rozgrywek. Tymczasem minutę przed końcem Leighton Baines ładnym strzałem z rzutu wolnego pokonał Petra Cecha. Futbolówka poszybowała nad murem i Stamford Bridge ucichło.
Do rozstrzygnięcia zwycięzcy potrzebny był konkurs rzutów karnych. Lampard rozpoczął strzelanie. Po chwili do piłki podszedł Baines, ale pomylił się. Chelsea na prowadzenie 2:0 wyszła za sprawą Drogby. Później jednak wszyscy zawodnicy Evertonu wykorzystali swoje "jedenastki". Tymczasem Ashley Cole oraz Anelka pomylili się i to niespodziewanie Everton awansował do piątej rundy.
Chelsea Londyn - Everton 1:1, karne: 3:4
1:0 - Lampard 104'
1:1 - Baines 119'
Składy:
Chelsea: Cech - Ferreira, Ivanovic, Terry, A.Cole, Ramires, Mikel (46' Essien), Lampard, Kalou (111' Żwirkow), Drogba, Malouda (91' Anelka).
Everton: Howard - Neville, Jagielka, Distin, Baines, Coleman, Arteta, Fellaini, Osman (95' Heitinga), Cahill (70' Bilyaltdinov), Beckford (80' Anichebe).
Żółte kartki: Ramies, Malouda (Chelsea) oraz Distin, Baines, Arteta (Everton).
Sędzia: Phil Dowd.
Widzów: 41113.
Gol na 1:0:
Gol na 1:1:
na Instagramie 
na Facebooku 
