Po tym jak Szymon Sawala złożył podpis pod trzyletnią umową z GKS-em Bełchatów, obowiązującą od lipca tego roku władze Brunatnych rozpoczęły negocjacje z Polonią Bytom na temat wcześniejszej finalizacji transferu. Ostatecznie po trwających dwa tygodnie rozmowach włodarze obu klubów osiągnęły porozumienie w sprawie transferu zawodnika i Sawala przy Sportowej będzie występował już w rundzie wiosennej.
Dla Polonii odejście 28-letniego pomocnika to kolejne tej zimy poważne osłabienie. Wcześniej z klubem pożegnali się bowiem podstawowy dotąd bramkarz niebiesko-czerwonych, Szymon Gąsiński, który wzmocnił Cracovię i napastnik Maciej Bykowski, który przeniósł się do Łódzkiego Klubu Sportowego. Lista strat klubu z Olimpijskiej jest zatem długa, tym bardziej, że do Polonii tej zimy trafił jedynie Seweryn Kiełpin, który dotychczas był wypożyczony z bytomskiego klubu do Ruchu Radzionków.
Działacze śląskiego klubu nie zasypiali jednak gruszek w popiele. Lada dzień finalizacji doczekają się rozmowy na temat transferu do Bytomia Marcina Dziewulskiego. Doświadczony rozgrywający przez ostatnie trzy sezony występował w Cidrach, z którymi pół roku temu awansował na zaplecze ekstraklasy. Właśnie w jego osobie włodarze Polonii upatrują następcy dla Sawali.
Na tym jednak nie koniec wzmocnień. Z pieniędzy pozyskanych przez Polonię za transfery Gąsińskiego i Sawali na Olimpijską tej zimy musi trafić jeszcze bramkostrzelny napastnik. W ostatnich grach kontrolnych skutecznością imponowali co prawda Grzegorz Podstawek i Robert Wojsyk, ale po przerwie zostali zmieniani przez... Marcina Juszczyka i Michała Misiewicza, rezerwowych dotychczas bramkarzy niebiesko-czerwonych.