Tym razem, już na samym początku niektórych zawodników dopadł tajemniczy wirus. Dolegliwości związane z nim najciężej przechodzili dwaj obrońcy: Jakub Ławecki oraz Gergely Gheczy. Sytuacja wydaje się już jednak być opanowana. Do zdrowia powraca także Krzysztof Trela. Na jego dobrą dyspozycję w rundzie wiosennej kibice liczą w szczególności. Trela pierwszą część sezonu miał nieudaną, lecz teraz, gdy właściwie przepracuje okres przygotowawczy powinno być o wiele lepiej. Na tym piłkarzu ciąży szczególna odpowiedzialność, gdyż na lewej stronie pomocy trener zielono-czarnych Władysław Łach nie ma dla Treli wartościowego zmiennika. Treningi wznowił także Mariusz Myszka - wielka nadzieja stalowowolskiej piłki. Myszka debiut w drugiej lidze miał bardzo udany, lecz później w meczu reprezentacji Polski do lat 18 doznał złamania kości piszczelowej. Uraz ten wykluczył go z gry na pół roku.
Jak już informowaliśmy wcześniej w Stalowej Woli nieciekawie przedstawia się sytuacja finansowo-organizacyjna. Trwają ciągłe spory na linii klub-miasto. Nikt także nie przejawia chęci zostania strategicznym sponsorem zespołu Stali Stalowa Wola. W związku z problemami finansowymi może nawet zostać odwołany zaplanowany na luty w Gutowie obóz przygotowawczy...
Klub już wcześniej rozwiązał umowę z Sebastianem Kęską. Były już piłkarz Stali najprawdopodobniej wyjedzie za granicę.