Reprezentant Polski miałby być lekarstwem na dziurawą obronę Lisów. Podopieczni słynnego Szweda, Svena-Gorana Erikssona stracili 43 bramki w 26 meczach - w 24-zespołowej Championship więcej puszczonych goli mają tylko znajdujące się w strefie spadkowej ekipy Crystal Palace i Preston North End.
Nie wiadomo jeszcze jak do propozycji Leicester ustosunkuje się menedżer United, sir Alex Ferguson. Szkot w ostatnich tygodniach znów postawił na Polaka, który dobrze wykorzystał swoją szansę. Pod nieobecność Edwina van der Sara to Kuszczak, a nie Anders Lindegaard stał między słupkami Czerwonych Diabłów. Mało prawdopodobne jednak, by sir Alex zgodził się na pozbycie kolejnego golkipera po tym, jak na wypożyczenie do Oldham Athletic trafił Ben Amos.
Natomiast sam Kuszczak zamierza walczyć o miano numeru "1" w Manchesterze. - Każdy mecz jest dla mnie bardzo ważny. Chcę pokazać, że mogę przejąć schedę po Edwinie. My, młodzi piłkarze musimy być gotowi. Kiedy gramy, musimy grać bardzo dobrze - mówi Kuszczak, który nie zaprząta sobie głowy prasowymi doniesieniami na temat swojej dalszej kariery: - Dużo spekuluje się o mojej przyszłości, ale ja wierzę, że tu mogę grać więcej. Chcę spisywać się dobrze za każdym razem, kiedy dostanę szansę. To powinno zapewnić mi przyszłość w United.