W minioną sobotę Piotr Rocki wrócił po kilku latach przerwy do Poznania, ale tym razem z zespołem pierwszoligowym, Ruchem Radzionków, a rywalem była Warta Poznań. Nasz rozmówca chętnie wraca pamięcią do meczów z Lechem. - Rzeczywiście to już kilka lat, kiedy nie było mnie w Poznaniu z moją drużyną. Ostatnio byłem z drużyną z Grodziska Wielkopolskiego i nawet udało mi się pokonać Krzyśka Kotorowskiego. W derbach zawsze walka była na całego i były to mecze pełne emocji - mówi były piłkarz Groclinu i Legii Warszawa.
Będąc w Poznaniu Rocki nie mógł nie docenić nowego stadionu Lecha, na którym grał wcześniej, przed przebudową przecież kilka razy. - Kiedy ja występowałem z moją drużyną, obiekt miał zupełnie inny kształt, ale nie żałuję, że się zmienił, bo teraz jest jeszcze piękniejszy. Sama budowla to nie wszystko, najważniejsze, że trybuny wypełniają się kibicami, a Lech gra tutaj fantastyczne mecze - dodaje "Rocky". Piłkarz Ruchu Radzionków nie ukrywa, że postawa mistrzów Polski w starciu z najlepszymi drużynami Europy wywarła na nim wielkie wrażenie. - Ta drużyna w Lidze Europejskiej gra wyśmienicie - odważnie, "do przodu", bez kompleksów. Pokazują, jak nasi piłkarze powinni grać w międzynarodowych rozgrywkach. Jeśli tylko nadarzy się taka okazja, to chętnie przyjadę do Poznania na mecz z Juventusem Turyn i przy okazji odwiedzę znajomych - kończy Piotr Rocki.