Bayern u outsidera, nieobliczalny przeciwnik Borussii - przed 11. kolejką Bundesligi

Nowo kreowany lider z Dortmundu bronić będzie pierwszej pozycji w tabeli w Hanowerze, gdzie przegrał już niejeden faworyt. Przed łatwiejszym zadaniem staną obrońcy tytułu z Monachium, którzy na wyjeździe zmierzą się z fatalnie spisującymi się Gladbach.

W tym artykule dowiesz się o:

Czarno-żółtym w minionych sezonach nie najlepiej wiodło się na AWD-Arena. W ostatnich czterech spotkaniach wywalczyli tam ledwie 2 punkty, tracąc aż 11 goli. Wiele każe sądzić, że tym razem będzie inaczej. Hannover wprawdzie udanie zaczął sezon, potrafił pokonać Schalke i rozbić 4:1 Werder, ale ostatnio złapał zadyszkę. - Nie zapominamy o pojedynku z Hoffenheim, ale nie wpadamy też w depresyjny nastrój - mówi Mirko Slomka, nawiązując do ubiegłotygodniowej klęski 0:4 z Wieśniakami. Liderzy Bundesligi szczególną uwagę powinni zwrócić na napastników Die Roten Didiera Ya Konana i Mohammeda Abdellaoue, którzy łącznie zdobyli już w tym sezonie 9 goli. - Przeciwko Dortmundowi znów będziemy zespołem, który z zaangażowaniem walczy o zwycięstwo - zapewnia opiekun 6. obecnie drużyny Bundesligi.

W wyjściowym składzie BVB spodziewany jest tylko jeden reprezentant Polski - Łukasz Piszczek. Po wybornym, ocenionym niemal na "klasę światową" i szeroko komentowanym, występie Mario Goetze w wygranym 2:0 hicie z Mainz na ławkę rezerwowych powrócił Jakub Błaszczykowski. - To jeden z największych talentów w niemieckiej piłce - komplementuje 18-letniego pomocnika legenda Borussii Matthias Sammer, a zainteresowanie Goetze już wykazują Arsenal i Man Utd. Jak zwykle tylko zmiennikiem Lucasa Barriosa będzie Robert Lewandowski. 22-latek nie popisał się w Lidze Europejskiej, gdy w 91. minucie meczu z PSG (0:0) zmarnował sytuację sam na sam, czym z pewnością nie poprawił swoich notowań u Juergena Kloppa. Jeśli liderzy rozgrywek przynajmniej podzielą się z Hannoverem punktami, będzie to ich dziesiąty kolejny ligowy pojedynek bez porażki.

Coraz lepsze nastroje panują w Monachium. Bawarczycy w mocno rezerwowym zestawieniu wygrywają ostatnio mecz ze meczem, w wybornej formie strzeleckiej jest Mario Gomez (hat-trick w Lidze Mistrzów), a grę wyśmienicie kreuje Bastian Schweinsteiger. Co więcej, kontrakt z klubem aż do 2016 roku postanowił przedłużyć Philipp Lahm, w meczowej kadrze na pojedynek na Borussia Park znajdzie się wreszcie zdrowy Franck Ribery, a treningi nadspodziewanie szybko wznawia Arjen Robben. W tej sytuacji nic nie powinno przeszkodzić ekipie Louisa van Gaala wygrać w Moenchengladbach, zwłaszcza że gospodarze nie sięgnęli po zwycięstwo od 9 meczów, a w ich bramce zabraknie chorego bramkarza Logana Bailly. Wydaje się, że nawet w razie porażki pracy nie straci szkoleniowiec "czerwonej latarni". - To gracze popełniają błędy, a nie trener - broni Michaela Frontzecka dyrektor sportowy Źrebaków, Max Eberl. Fakt, że zdecydowanym faworytem są monachijczycy potwierdzają statystyki: Bayern w ostatnich trzech grach zdobył 10 goli, podczas gdy Borussia w dziesięciu rundach Bundesligi straciła aż 30 bramek!

Odrodzona drużyna z Kolonii wybiera się do doskonale ostatnio grającej Norymbergi. W wyjściowym składzie Koziołków nie zabraknie Adama Matuszczyka, który będzie musiał stawić czoła "magicznemu tercetowi", jak niemieckie media określają 20-letnich napastników Der Club: Ilkaya Gundogana, Mehmeta Ekici i Juliana Schiebera. Młodzieżowi reprezentanci Niemiec mieli bezpośredni udział w zdobyciu 13 spośród 14 goli drużyny w tym sezonie, zapewnili sensacyjną wygraną 3:2 w Bremie i najlepszy początek sezonu od 1991 roku! Frank Schaefer odpowie równie ostatnio skutecznym duetem snajperów Milivoje Novaković - Lukas Podolski, dzięki któremu piłkarze z RheinEnergieStadion pokonali, również 3:2 i również nieoczekiwanie, Hamburger i wydobyli się ze strefy spadkowej.

- Chcę w końcu widzieć więcej akcji jego w polu karnym - po raz pierwszy na krytykę Raula odważył się Felix Magath. Hiszpan, jak i cała drużyna Schalke, wciąż czeka na drugi w sezonie komplet punktów, o który na Millerntor Stadion z pewnością łatwo nie będzie. - Zawsze zachowujemy spokój, więc i tym razem tak będzie - ocenia sytuację dyrektor Werderu Klaus Allofs po kompromitujących porażkach na WeserStadion z Nuernberg i Twente. Posada najdłużej, bo od 11 lat, pracującego trenera w Bundeslidze Thomasa Schaafa nie jest więc zagrożona, ale wygrana w Stuttgarcie bardzo przydałaby się bremeńczykom dla podniesienia morale. - Jestem zadowolony, że w tak szybkim tempie potrafiliśmy odrobić straty po niefortunnym starcie - cieszy się Michael Skibbe po tym jak jego Eintracht w ostatnich pięciu meczach wywalczył 13 "oczek" i awansował na 5. miejsce. - To niezwykle silny zespół - opiekun frankfurtczyków obawia się jednak Wolfsburga. Bez 10 graczy, w tym Mladena Petricia i Ruuda van Nistelrooya, HSV podejmie trzecich w tabeli Wieśniaków. - Utrzymanie się w czołówce jest realne, ale jeszcze wiele może się zdarzyć - ostrożny jest Ralf Rangnick. Rothosen muszą zatrzymać snajper Hoffe Demba Ba, który trafiał do siatki rywali w każdym z ostatnich sześciu meczów.

Program 11. kolejki Bundesligi:

Piątek, 5. listopada:

FC Sankt Pauli - Schalke Gelsenkirchen, godz. 20.30

Sobota, 6. listopada:

Hamburger SV - TSG Hoffenheim, godz. 15:30

Eintracht Frankfurt - VFL Wolfsburg, godz. 15:30

Borussia Moenchengladbach - Bayern Monachium, godz. 15:30

SC Freiburg - FSV Mainz 05, godz. 15:30

FC Nuernberg - FC Koeln, godz. 15:30

Niedziela, 7. listopada:

Hannover 96 - Borussia Dortmund, godz. 15:30

Bayer Leverkusen - FC Kaiserslautern, godz. 17:30

VFB Stuttgart - Werder Brema, godz. 17.30

Komentarze (0)