Kolejorz przed Juventusem: Z respektem, ale po dobry wynik!

Już w czwartek na Stadio Olimpico di Torino piłkarze Lecha Poznań zmierzą się ze słynnym Juventusem. Mistrzowie Polski czują respekt przed utytułowanym rywalem, ale nie trzęsą im się nogi. Kolejorz zapowiada walkę o dobry rezultat!

W tym artykule dowiesz się o:

Na Stadio Olimpico di Torino, a nie na słynnym Stadio delle Alpi już w czwartek piłkarze mistrza Polski rywalizować będą z Juventusem. Dlaczego nie na Stadio delle Alpi? Ten obiekt przechodzi bowiem renowację w ramach której pojemność obiektu spadnie do około 40 tysięcy miejsc. Lechici do spotkania podchodzą spokojnie, doceniają klasę rywala, ale chcą z Juventusem wywalczyć korzystny wynik. Po cichu liczą też na niespodziankę.

Oto, co mówili przedstawiciele Kolejorza przed meczem ze słynną Starą Damą:

Marcin Kikut: Chcieliśmy jechać tam po zwycięstwie w lidze, żeby nie dźwigać ciężaru kolejnej straty punktów. To się udało. Mimo wszystko jedziemy tam powalczyć o trzy punkty. Najważniejsze, żebyśmy się nie wystraszyli nazwy tylko po prostu wyszli i grali to, na cos stać. Dali wszystko co mamy w danym dniu, dołożyli mądrość i umiejętności. Co z tego wyniknie to mecz pokaże.

Ivan Djurdjević: Myślę, że w tym przypadku Lech nie ma nic do stracenia. Już dwa lata temu graliśmy w Lidze Europejskiej i wydaje mi się, że wstydu nie było.

Sławomir Peszko: Wierzę, że teraz na mecz pucharowy nie pojedziemy tylko zagrać go towarzysko tylko powalczyć. Fajnie, że będzie rewanż i będzie można zagrać tam i tu. Nie ma sensu składać żadnych deklaracji przed takim meczem tylko jechać i zagrać to na co nas stać. Zobaczymy na ile to wystarczy. Z tego co wiem Juventus też nie jest w jakiejś rewelacyjnej formie, drużyna jest w przebudowie.

Ze Sławomirem Peszko wiąże się też ciekawa historia. - Marzyłem, że tam będę grał (śmiech) - żartował reprezentant Polski w rozmowie z portalem z portalem SportoweFakty.pl. Już jednak na poważnie stwierdził: - Póki co im kibicowałem do tej pory, ale gdy było losowanie to trzymałem kciuki, żeby był Juventus.

Także Grzegorz Wojtkowiak nie może się już doczekać tego spotkania, a Andrzej Juskowiak, trener napastników Kolejorza mówi, że na boisku pieniądze nie grają.

Grzegorz Wojtkowiak: Na pewno przed nami ciekawy mecz. Myślę, że każdy zawodnik nam zazdrości, że to jednak Lech Poznań, zawodnicy Lecha Poznań mogą rywalizować z takim zespołem jak Juventus. Na pewno my czekamy na to spotkanie. Wiemy, że to bardzo drużyna, światowej klasy. Chcemy się na poziomie takich drużyn sprawdzać. Na pewno nie będzie to łatwy mecz, ale powalczymy o jak najlepszy wynik.

Andrzej Juskowiak: Będziemy oczywiście walczyć o jak najlepszy rezultat. Nie wiadomo w tej chwili tak właściwie jeszcze w jakiej formie jest Juventus. Wiadomo tylko, że zrobił bardzo dużo transferów za niebagatelne pieniądze. Pieniądze, jak się okazała w meczu z Dnipro Dniepropetrowsk nie grają na boisku. Można taką drużynę pokonać. Ja jestem optymistą. Wydaje mi się, że jeżeli zagramy konsekwentnie, tak jak z Dnipro to mamy szanse stamtąd wywieźć dobry wynik. Wydaje mi się, że dobrym wynikiem dla nas to będzie remis.

Spotkanie rozpocznie się w czwartek o godzinie 19.00. Relacja live będzie dostępna na łamach SportoweFakty.pl.

Źródło artykułu: