Kamil Oziemczuk bliski wypożyczenia do Zabrza

Dwa lata spędzone we Francji nie były najlepszym okresem w życiu Kamila. - Auxerre to była dla mnie szkoła doświadczenia i wiedzy, ale nie gry - przyznaje młody piłkarz. Dwie operacje i długa rehabilitacja sprawiły, że wychowanek Górnika Łęczna bardzo chce powrócić do dawnej formy.

- Odradzałem mu ten wyjazd, radziłem, by poczekał rok, dwa. Teraz nabrał masy, ale wtedy był jak szczypiorek i miał niewielkie szanse gry przy tabunach zawodników sprowadzanych przez Francuzów ze swoich byłych kolonii - przekonuje na łamach Gazety Wyborczej Marek Kostrzewa, który był asystentem Bogusława Kaczmarka w Łęcznej, gdy wzrastał talent Oziemczuka. Teraz Kostrzewa jest asystentem Ryszarda Wieczorka w Zabrzu i jego zdanie może być w kwestii wypożyczenia Oziemczuka bardzo znaczące.

Zdecydowany na powrót do Polski wydaje się być również piłkarz. - Teraz muszę grać, grać i grać. Jeśli nie gram, jestem słaby, a ja chcę udowodnić, że coś potrafię. W czwartek przejdę badania wydolnościowe. Gdy dobrze wypadną, zapewne podpiszemy kontrakt. Inne oferty? Dla mnie liczy się obecnie tylko Górnik. Jak coś rozpoczynam, to chcę doprowadzić do końca - ucina krótko Oziemczuk.

Komentarze (0)