KSZO zdominował Podbeskidzie - relacja z meczu KSZO Ostrowiec Św. - Podbeskidzie Bielsko-Biała

Skromnym zwycięstwem KSZO Ostrowiec Św. zakończyło się spotkanie, w którym pomarańczowo-czarni zmierzyli się z drużyną Podbeskidzia Bielsko-Biała. Jedynego gola w meczu zdobył na początku potyczki Adam Cieśliński. Dopisane trzy punkty spowodowały, że beniaminek jest na najlepszej drodze do utrzymania w mieście zaplecza Ekstraklasy.

Od początku spotkania to piłkarze KSZO rozpoczęli frontalne ataki na bramkę gości. W 1. minucie Jakub Cieciura dośrodkowywał z prawej strony w pole karne Richarda Zajaca, jednak piłki głową nie sięgnął Adam Cieśliński. Jednak co nie udało się napastnikowi KSZO w pierwszej akcji zaprocentowało w kolejnej. W 5. minucie po faulu na Cieciurze, z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował Łukasz Matuszczyk i piłkę do siatki z kilku metrów głową skierował właśnie Ciesliński. Mimo prowadzenia to zawodnicy gospodarzy nadal atakowali na bramkę Podbeskidzia. Kolejny kwadrans to walka obu zespołów o każdą piłę, w której lepsi byli gospodarze, ale większego zagrożenia pod polem karnym rywali nie stworzyli. W 21. minucie aktywny Cieśliński podał piłkę do Krystiana Kanarskiego, jednak napastnika KSZO powstrzymali w ostatniej chwili obrońcy gości. Trzy minuty później z około 20 metrów na bramkę Michała Wróbla uderzył Dariusz Kołodziej, jednak golkiper KSZO był na posterunku. Jeszcze przed przerwą dyspozycję bramkarza pomarańczowo-czarnych chciał sprawdzić Piotr Malinowski, który po indywidualnej akcji dośrodkował w pole karne KSZO, jednak piłkę pewnie wyłapał Wróbel. W odpowiedzi zza pola karnego strzelał Cieciura, lecz piłka poszybowała nad bramką gości.

Zaraz po wznowieniu gry, składną akcją popisał się Cieśliński, ale w ostatniej chwili wychodzącego sam na sam z bramkarzem gości napastnika zatrzymał właśnie golkiper Podbeskidzia. W 50. minucie Cieśliński odegrał piłkę do Jarosława Białka, ten strzelił z około 18 metrów, a futbolówkę z trudem wybronił Zajac. Nie minęła godzina gry, a głową uderzył Piotr Bagnicki, ale piłka minęła spojenia słupka z poprzeczką. Chwilę później Jarosław Wieczorek podał do Białka i ten z około 16 metrów uderzył, ale strzał wybronił bramkarz gości. W 62. minucie zakotłowało się pod bramką KSZO: ostrowiecki golkiper minął się z piłką w polu karnym, ale w ostatniej chwili futbolówkę na rzut rożny wybił jeden z piłkarzy gospodarzy. Dwie minuty później atomowy strzał Cieciury z dystansu z wielkim trudem wybronił Zajac. Na bramkę ekipy Podbeskidzia próbowali w końcowych fragmentach meczu strzelać jeszcze Białek i Wieczorek, jednak w obu przypadkach futbolówka minimalnie minęła cel. Goście próbowali jeszcze zmienić niekorzystny dla siebie rezultat i nerwowo zrobiło się na murawie, ale ostrowczanie nie dali sobie wydrzeć zasłużonych trzech punktów, które dopisali do swojego ligowego konta. Co najważniejsze, ta zdobycz punktowa daje pomarańczowo-czarnym spokojniejsze przygotowanie się do kolejnych spotkań w walce o utrzymanie na zapleczu Ekstraklasy.

KSZO Ostrowiec Św. - Podbeskidzie Bielsko Biała 1:0 (1:0)

1:0 - Cieśliński 5'

Składy:

KSZO Ostrowiec Św.: Wróbel - Stachurski, Kardas, Dybiec (77' Kapsa), Matuszczyk (65' Kajca), Wieczorek, Białek, Skórnicki, Cieciura, Cieśliński (53' Folc), Kanarski.

Podbeskidzie Bielsko Biała: Zajac - Ganowicz, Matawu, Dancik, Malinowski (46'Rocki), Matusiak, Kołodziej, Patejuk, Osiński, Bagnicki (75' Ncube), Kanik (69' Górkiewicz).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Żółte kartki: Kardas (KSZO) oraz Górkiewicz (Podbeskidzie).

Widzów: 1 000.

Najlepszy zawodnik KSZO: Jarosław Białek.

Najlepszy zawodnik Podbeskidzia: Dariusz Kołodziej.

Najlepszy piłkarz meczu: Jarosław Białek.

Źródło artykułu: