Holendrzy przypominają, że wysłannicy PSV obserwowali "Lewego" między innymi w trakcie spotkania na szczycie polskiej ligi, w którym jego Lech Poznań mierzył się z Wisłą Kraków (0:0). Po tym sobotnim meczu Lewandowski przyznał, że dokonał już wyboru nowego klubu, a jego menedżer, Cezary Kucharski rozpoczął finalizację rozmów z nowym pracodawcą. W kolejnych dniach włodarze Lecha Poznań potwierdzili, że chodzi o Borussię Dortmund, z którą 21-letni napastnik uzgodnił już wstępne warunki indywidualnej umowy. W Poznaniu gościli nawet przedstawiciele westfalskiego klubu, Michael Zorc oraz Hans-Joachima Watzke, ale ten pierwszy ogłosił, że choć Lewandowski wyraża chęć przeprowadzki na Signal-Iguna Park, to wymagania finansowe Kolejorza są zbyt wygórowane.
W związku z tym do wyścigu o transfer 20-krotnego reprezentanta Polski mieliby włączyć się działacze innych klubów, w tym właśnie PSV, którzy byliby skłonni zapłacić żądaną przez Lecha kwotę rzędu 5-5,5 mln euro.
"Voetbal International" przypomina, że Lewandowski już raz był bliski przeprowadzki do Holandii. Latem minionego roku były selekcjoner reprezentacji Polski, Leo Beenhakker, pod którego skrzydłami w drużynie narodowej debiutował Lewandowski, chciał sprowadzić go do Feyenoordu, gdzie pełni teraz funkcję dyrektora sportowego.