- Nie możemy lekceważyć przeciwnika. Wymagam pełnej koncentracji od zawodników- mówił przed meczem Louis van Gaal, trener Bawarczyków. Podopieczni posłuchali rad szkoleniowca i dali popis skuteczności. 7:0 to dla Hannoveru najniższy wymiar kary. Bayern po zdobyciu szóstej bramki spuścił z tonu i oszczędzał siły na środowy półfinał Ligi Mistrzów z Olympiquem Lyon. Monachijczycy od początku narzucili wysokie tempo. W 22 minucie objęli prowadzenie, a później przewagę powiększali. Korzystali przy tym z biernej postawy rywali. Po dwa razy do siatki trafiali Ivica Olic i Thomas Mueller. Pierwszego hat-tricka w barwach Bayernu zaliczył Arjen Robben. Holender rozgrywa jeden z najlepszych sezonów karierze. W tegorocznych rozgrywkach zdobył już czternaście bramek i staje się gwiazdą Bundesligi. Bawarczycy utrzymali fotel lidera i na trzy kolejki przed końcem są bliscy 22. w historii tytułu mistrza Niemiec.
Schalke w pojedynku z Borussią Mönchengladbach było zdecydowanym faworytem, ale miało problemy z odniesieniem zwycięstwa. Gospodarzom prowadzenie dał w 10 minucie Ivan Rakitic, po pięknym strzale z 20 metrów. Jednak kilka chwil później goście wyrównali. Błąd popełnił Manuel Neuer. Reprezentacyjny bramkarz spóźnił się z interwencją na przedpolu. Piłkę przejął Raul Bobadilla i skierował ją do pustej bramki. Spotkanie nabrało rumieńców, a obie drużyny stwarzały zagrożenie. Strzały Dante i Kevina Kuranyi były jednak niecelne. Gdy wydawało się, że do przerwy utrzyma się remis, w podbramkowym zamieszaniu odnalazł się Jefferson Farfan i pokonał Logana Baily. Po wznowieniu gry Schalke dobiło przeciwnika. Wprowadzony chwilę wcześniej Mario Gavranovic został sfaulowany w polu karnym. Sędzia podyktował "jedenastkę", którą wykorzystał Rakitic. Strata gola podłamała gości. Miejscowi dowieźli trzy punkty do końca. Mogli zwyciężyć wyżej, ale uderzeniom Farfana i Gavranovica brakowało precyzji. Dzięki zwycięstwu Schalke zachowuje szanse na tytuł. Borussię za tydzień czeka kolejna trudna przeprawa. Tym razem podejmie Bayern.
Spotkanie VfL-u Wolfsburg z Werderem Brema było emocjonującym i obfitującym w gole spektaklem. Prowadzenie przechylało się z jednej na drugą stronę. Ostatecznie pełną pulę zgarnęli goście, mimo że dwukrotnie przewagę uzyskiwali gospodarze. Bohaterem został Thorsten Frings, który dwa razy trafiał do siatki. Kluczowa okazała się bramka z 62 minuty, gdy pomocnik Werderu z 16 metrów pokonał Diego Benaglio. Dwie minuty wcześniej gości przed stratą gola uratował słupek. Końcówka przypominała wymianę ciosów. Decydujący zadał Hugo Almeida po podaniu Mesuta Özila. Piłkarze VfL-u nie zdołali odpowiedzieć i po trzech zwycięskich meczach ponieśli porażkę. Werder w tabeli wyprzedził Bayer Leverkusen. Przynajmniej do niedzieli będzie zajmował trzecie miejsce, premiowane udziałem w Lidze Mistrzów.
Najlepszą drużyną rundy wiosennej pozostaje VfB Stuttgart. Podopieczni Christiana Grossa odnieśli piątą wygraną z rzędu. Tym razem pokonali Bayer Leverkusen. O losach spotkania przesądziły dwa gole Cacau. Pierwsi na prowadzenie wyszli jednak goście. W 13 minucie Stefan Kiessling z bliska pokonał Jensa Lehmana. Przełomowym momentem była czerwona kartka dla Tranquillo Barnetty. Szwajcarski skrzydłowy w 19 minucie ujrzał drugie "żółtko" i musiał opuścić boisko. Gospodarze wykorzystali przewagę. Jeszcze przed przerwą Cacau doprowadził do wyrównania. Tuż przed końcem ten sam zawodnik zapewnił miejscowym zwycięstwo. Triumf przybliża VfB do europejskich pucharów. Bayer, mistrz rundy jesiennej, notuje kryzys. Z poprzednich dziewięciu spotkań wygrał tylko jedno. Zła atmosfera udziela się Yupowi Heynckesowi. Trener Aptekarzy zapowiedział odejście w przypadku braku wzmocnień przed następnym sezonem. Na razie jego zespół czeka walka o udział w Lidze Mistrzów.
Milowy krok w kierunku utrzymania poczynił SC Freiburg. Podopieczni Robina Dutta pokonali 1. FC Nürnberg 2:1. Spotkanie od początku układało się po myśli gospodarzy. Już w 5 minucie niefortunnie interweniował Dominic Maroh, obrońca przyjezdnych, i trafił do własnej bramki. Po przerwie podwyższył Papiss Cisse, po ładnej indywidualnej akcji. Gracze z Norymbergi zerwali się do ataku, ale zdobyli tylko jednego gola. Obie drużyny zrównały się punktami; prawdopodobnie do ostatniej kolejki powalczą o zachowanie ligowego bytu.
Wyniki sobotnich spotkań 31. kolejki Bundesligi:
VfB Stuttgart - Bayer Leverkusen 2:1 (1:1)
0:1- Kiessling 13’
1:1- Cacau 28’
2:1- Cacau 84’
VfL Wolfsburg - Werder Bremen 2:4 (2:1)
1:0- Dżeko 18’
1:1- Frings 38’
2:1- Grafite 40’
2:2- Pizzaro 49’
2:3- Frings 62’
2:4- Almeida 75’
FC Schalke 04 - Borussia Mönchengladbach 3:1 (2:1)
1:0- Rakitic 10’
1:1- Bobadilla 16’
2:1- Farfan 45’
3:1- Rakitic (k.) 47’
Hamburger SV - 1. FSV Mainz 05 0:1 (0:1)
0:1- Bance 20’
SC Freiburg - 1. FC Nürnberg 2:1 (1:0)
1:0- Maroh (sam.) 5’
2:0- Cisse 65’
2:1- Maroh 79’
Bayern München - Hannover 96 7:0 (3:0)
1:0- Olic 22’
2:0- Robben 30’
3:0- Mueller 44’
4:0- Olic 49’
5:0- Robben 50’
6:0- Mueller 62’
7:0- Robben 90’