G-5 rozmawia z UEFA w sprawie pieniędzy

Nawet miliard euro mogą wynieść wpływy do kasy UEFA z tytułu sprzedaży praw telewizyjnych i marketingowych do Euro 2012. Przedstawiciele grupy G-5, czyli miast organizatorów i rządu rozpoczęli negocjacje z UEFA w sprawie podziału pieniędzy.

W tym artykule dowiesz się o:

Wiadomo, że najpewniejszym zarobkiem dla miast - organizatorów będzie wynajem stadionów na mecze. Michał Janicki, pełnomocnik prezydenta Wrocławia w rozmowie z Przeglądem Sportowym twierdzi, że za jedno spotkanie można spodziewać się około stu tysięcy franków szwajcarskich. Wynajem stadionu na miesiąc, czyli na czas trwania turnieju, to zysk rzędu kilkuset tysięcy franków szwajcarskich. O szczegółach przedstawiciele spółki Euro 2012 nie zamierzają rozmawiać.

Pobieranie pieniędzy za wynajem stadionu to jednak rzecz normalna. Wysokość kwot za wynajem zostanie jednak ustalona w drodze negocjacji i trudno, aby strony nie doszły do kompromisu w tym zakresie. Wyścig o wielkie pieniądze rozpoczął się na dobre. Z jednej strony stoi UEFA i jej polski partner czyli PZPN, a z drugiej rząd i władze lokalne. Państwo polskie chce zarobić dodatkowe pieniądze w świetle informacji o milionach euro, które UEFA wpłaci na konto PZPN. Postawy grupy G-5 nie rozumie Grzegorz Lato, prezes PZPN, który uważa, że nie będzie już negocjacji w tej sprawie. Innego zdania są przedstawiciele G-5, którzy podkreślają, że podobna sytuacja miała miejsce podczas Euro 2008 w Szwajcarii i Austrii.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Komentarze (0)