Paweł Zarzycki: Startujemy z tej samej pozycji

Stal Stalowa Wola pozyskała w końcu drugiego golkipera. Od czwartku zawodnikiem jedynego przedstawiciela Podkarpacia w pierwszej lidze jest Paweł Zarzycki. - Podpisałem kontrakt i do końca sezonu będę grał w Stalowej Woli - powiedział portalowi SportoweFakty.pl nowy nabytek zielono-czarnych.

Po odejściu Tomasza Wietechy Stal Stalowa Wola usilnie poszukiwała drugiego bramkarza. Ze Stalówką trenował już Waldemar Sotnicki, który ostatecznie wybrał ofertę Resovii Rzeszów. Stali udało się jednak znaleźć innego golkipera. - Podpisałem w czwartek ze Stalą umowę. Związałem się z klubem do końca rundy, a potem zobaczymy jak to będzie. Nie wiem czy będę grał czy też nie. Wszystko zależy od trenera. Na razie jestem zadowolony z tego, że znalazłem sobie klub. Jak będzie, to okaże się niebawem. Na razie nie mogę narzekać. Atmosfera w zespole jest bardzo fajna, a koledzy są bardzo mili - powiedział portalowi SportoweFakty.pl nowy bramkarz Stalowców Paweł Zarzycki.

Zarzycki długo nie wahał się w wybraniem oferty ze Stalowej Woli. - Oprócz propozycji ze Stalowej Woli nie miałem innych. Czekałem na jakieś oferty z klubów ze Śląska, ale niestety ich nie było. Trafiłem tutaj i jestem z tego zadowolony - dodał nowy nabytek zielono-czarnych.

26-latek miał okazję zagrać już w Stalowej Woli. W ubiegłym sezonie jego była drużyna, GKS Jastrzębie, przegrała ze Stalą 2:0. W bramce GKS-u stał właśnie Zarzycki, który nie dokończył spotkania, gdyż w 81. minucie został ukarany czerwoną kartką. - Grałem tutaj z GKS-em Jastrzębie. Przegraliśmy 2:0, a ja dostałem czerwoną kartę. Nie pamiętam, kto to był, ale przewrócił się umiejętnie, zrobił to co miał zrobić. Ja tego piłkarza nie faulowałem. Wtedy nawet nie myślałem o tym, że będę grał w Stalowej Woli. Wtedy też na mecz dotarliśmy 20 minut przed samymi zawodami i zapewne dlatego to wszystko tak się ułożyło a nie inaczej - kontynuuje zawodnik.

Były bramkarz GKS-u Jastrzębie w tamtym pojedynku spisał się poprawnie, ale nie uchronił swojej drużyny przed porażką. - Broniłem jak broniłem. Starałem się wybronić jak najwięcej piłek, które leciały w moją bramkę. Coś się udało wyłapać. Taka jest moja praca na boisku, aby nie dać sobie wbić gola. W końcu jestem bramkarzem - stwierdził 26-letni nowy gracz ekipy z hutniczego miasta.

Rywalizacja w bramce Stali zapowiada się bardzo ciekawie. Obaj golkiperzy są młodzi i dopiero wchodzą w najlepszy dla nich wiek. Walka o miejsce w podstawowej jedenastce może przynieść wiele korzyści dla obu graczy. - Na pewno wzajemnie będziemy się uzupełniać i sobie pomagać. Każdy z nas będzie ciężko pracował na treningach i pokazywał się z jak najlepszej strony w meczach sparingowych. Zobaczymy później jak to się przełoży na decyzję trenera i kto wybiegnie w pierwszym składzie na inaugurację rundy wiosennej. Obaj startujemy z tej samej pozycji - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Zarzycki.

Stalówka w meczach sparingowych spisuje się jak na razie bardzo dobrze. Ostatnia drużyna w pierwszoligowej tabeli przy podobnej grze w rozgrywkach ligowych wcale nie stoi na straconej pozycji i może jeszcze namieszać. - Najważniejsze jest to, że gramy na zero z tyłu. To nie tylko zasługa golkiperów, ale i całego zespołu. Linia obrony w Stali jest dobrą i zgraną formacją. Zawodnicy z defensywy nie dopuszczają graczy przeciwnika do wielu sytuacji strzeleckich. To właśnie dzięki nim wyniki, które osiągamy w grach kontrolnych są takie, a nie inne - zakończył Paweł Zarzycki.

Źródło artykułu: