- Jest to wierutna bzdura. Autorowi tej plotki gratuluję bujnej wyobraźni. Nie wierzę, że tak wielki menadżer jak Arsene Wenger po kryjomu testuje zawodników. Mam nadzieję, że w przyszłości w podobnych przypadkach dziennikarze zwrócą się do nas po ostateczną weryfikację - skomentował te doniesienia na łamach legia.com Mirosław Trzeciak, dyrektor sportowy klubu.
Źródło artykułu: