7 stycznia tego roku CSD zastosowało trzymiesięczny środek zapobiegawczy wobec rejestracji Daniego Olmo oraz Pau Victora, co pozwoliło FC Barcelonie na włączenie Hiszpanów do składu drużyny Hansiego Flicka na rundę wiosenną.
W najbliższy poniedziałek mija ostateczny termin, kiedy ta decyzja musi zapaść. Wtedy okaże się, czy obaj piłkarze będą mogli dokończyć ten sezon.
Dani Olmo, jak i Pau Victor zostali kupieni przez Barcelonę w ubiegłe lato i od samego początku były problemy z ich rejestracją do gry w lidze hiszpańskiej. Olmo nie mógł grać w trzech pierwszych meczach La Ligi, ponieważ "Duma Katalonii" miała problem z płatnością w odpowiednim terminie. Sytuacja powtórzyła się w połowie sezonu, lecz wtedy klub musiał ratować się wnioskiem wysłanym do Wyższej Rady Sportu.
ZOBACZ WIDEO: Polka pojechała do Ekwadoru. Tam zaprezentowała swoje popisy
"Mundo Deportivo" ustaliło, że władze CSD chcą zakończyć tę sprawę do końca obecnego tygodnia, więc do 6 kwietnia. Natomiast decyzja może zapaść jeszcze wcześniej, aby poinformować klub przed sobotnim meczem ligowym z Realem Betis (5 kwietnia, godz. 21.00).
Warto dodać, że Wyższa Rada Sportu w oświadczeniu oznajmiła, że nie chce odbierać zawodnikom możliwości gry w tym sezonie. "Niepodjęcie tego środka ostrożności spowodowałoby poważne szkody ekonomiczne i sportowe dla klubu, a przede wszystkim dla zawodników. Mogłoby to również zaszkodzić interesom hiszpańskiej drużyny narodowej, a także pozostałym krajowym rozgrywkom" - pisała CSD.
FC Barcelona ma trzy możliwości wyjścia z tej sytuacji: po pierwsze władze CSD utrzymają rejestrację Olmo i Victora do końca sezonu, po drugie gracze zostaną wyrejestrowani i nie będą mogli grać i po trzecie w przypadku wyrejestrowania Barca będzie musiała zgłosić się do Sądu Administracyjnego.
Podobna sytuacja miała miejsce, kiedy Robert Lewandowski został zawieszony na trzy mecze pod koniec 2022 roku, natomiast wtedy zarząd "Dumy Katalonii" zwrócił się do Sądu Rejonowego.