W czwartek w Hiszpanii zaprezentowano kampus szkoleniowy Vincente Del Bosque, na którym pojawił się prezes CSD Jose Manuel Uribes. 56-latek został zapytany o niedawną sprawę z rejestracją Daniego Olmo oraz Pau Victora.
- Musimy rozwiązać konflikt między Barceloną, La Ligą i federacją (Królewska Hiszpańska Federacja Piłki Nożnej/RFEF przyp. red.). Zdecydowałem, że musimy przyznać mu środek ostrożności, ponieważ RFEF i LaLiga podjęły błędną decyzję, i postanowiliśmy zastosować zasadę, że pierwszą rzeczą jest niewyrządzanie krzywdy piłkarzom - zaskoczył Uribes.
ZOBACZ WIDEO: Fani w zachwycie. Najpiękniejsza piłkarka na świecie w nowej roli
W tamtej sytuacji wiele klubów z hiszpańskiej ekstraklasy było przeciwnych rejestracji zawodników FC Barcelony i publicznie negatywnie wypowiadali się na ten temat.
- Jestem wdzięczny, że Real Madryt uszanował naszą decyzję i Dani Olmo mógł wrócić do gry. Luis de la Fuente (selekcjoner reprezentacji Hiszpanii przyp. red.) podziękował mi, ponieważ myślimy o interesie ogółu i musimy chronić kariery piłkarzy - powiedział przewodniczący CSD.
Jose Manuel Uribes dodał jeszcze, jaką miał alternatywę, w przypadku całkowitego sprzeciwu całej ligi wobec rejestracji Daniego Olmo i Pau Victora.
- Mieliśmy alternatywę w postaci utrzymywania sprawy Olmo i Victora w ciągłym toku postępowania. To pozwalałoby im grać, podczas konfliktu między Barceloną, a ligą i federacją. Trzeba pamiętać, że Dani Olmo to zawodnik naszej kadry narodowej i jego dobro powinno być dla nas bardzo ważne - zakończył 56-letni prezes Najwyższej Rady Sportu.