Marcin Kamiński jest piłkarzem Schalke 04 Gelsenkirchen od 1 lipca 2021 roku. Jak dotąd rozegrał w tym zespole 95 meczów. Raczej spokojnie dobije do setki, ponieważ Polak zalicza się do podstawowych zawodników tego zespołu. W trwającym sezonie rozegrał 21 meczów.
Jednak po zakończeniu obecnego sezonu Kamiński odejdzie z klubu. I zostało mu to jasno zakomunikowane.
W środę na oficjalnej stronie Schalke pojawiły się wypowiedzi dyrektora sportowego Youriego Muldera. Jeden z wątków dotyczył zawodników, którym kontrakty wygasają 30 czerwca 2025 roku.
- W zeszłym tygodniu rozmawialiśmy z Mehmetem Aydinem, Marcinem Kamińskim i Tobiasem Mohrem. Powiedzieliśmy im, że nie otrzymają nowych kontraktów. Myślę, że ta otwartość jest ważna, ponieważ mogą lepiej zaplanować swoją przyszłość. Jednak każdy z nich może w nadchodzących tygodniach nadal pokazywać, dlaczego nie powinniśmy dopuścić do wygaśnięcia ich umów - powiedział Mulder.
Schalke chciało się - brzydko mówiąc - pozbyć Kamińskiego już w ubiegłym sezonie. Wówczas zastanawiano się nawet nad odsunięciem do od składu, byle tylko nie wypełnił limitu meczów, co skutkowało automatycznym przedłużeniem kontraktu. Finalnie Kamiński pozostał w Schalke na kolejny rok, ale na tym koniec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znakomita atmosfera w kadrze. Tak się bawią Hiszpanie