W Serie A jeszcze będzie ciekawie. Inter nie doczłapał do zwycięstwa w Neapolu

Getty Images / Giuseppe Maffia/NurPhoto / Na zdjęciu: Inter wypuścił z rąk wygraną w Neapolu
Getty Images / Giuseppe Maffia/NurPhoto / Na zdjęciu: Inter wypuścił z rąk wygraną w Neapolu

W hicie 27. kolejki Serie A Napoli zremisowało na własnym boisku z Interem 1:1. Goście prowadzili po cudownym golu Federico Dimarco, ale bardzo głęboko się cofnęli i zostali za to skarceni na trzy minuty przed końcem.

Z dużej chmury mały deszcz? Chyba tak to można określić. Była pompka, wyczekiwanie na wielki spektakl, ale piłkarze Napoli i Interu zaprezentowali raczej mierne widowisko z niewielką liczbą sytuacji bramkowych.

Inter był blisko zwycięstwa. W 22. minucie Federico Dimarco oddał kapitalny strzał z rzutu wolnego. Trafił w samo okienko i Alex Meret tylko obserwował, jak piłka wpada do bramki.

Niewiele zabrakło, by ta sytuacja przesądziła o końcowym wyniku. Goście skutecznie się bronili, ale w końcu popełnili błąd. Stanislav Lobotka ruszył środkiem, zagrał do rezerwowego Philipa Billinga, a ten na raty pokonał Josepa Martineza.

I zamiast czterech punktów przewagi nad Napoli zachowane zostało status quo, czyli punkt różnicy.

Odnotujmy, że Piotr Zieliński wszedł na boisko w 51. minucie, ale nie pokazał nic specjalnego z uwagi na defensywną taktykę Interu. Kontuzjowany Nicola Zalewski znalazł się poza kadrą.

ZOBACZ WIDEO: Nie zapunktowali w Lidze Mistrzów. Mimo to sporo zyskali

Gospodarze mają czego żałować, bo źle weszli w to spotkanie. Obudzili się dopiero kilka minut po stracie gola. Były szanse, natomiast raczej nie zakwalifikujemy ich do stuprocentowych. Raz w boczną siatkę strzelił Romelu Lukaku, a w innej sytuacji błędu Josepa Martineza nie wykorzystał Giacomo Raspadori, któremu odskoczyła piłka w polu karnym. Inter dał się zdominować, ale mógł się odgryźć w końcówce pierwszej połowy, gdy Dimarco ruszył na przebój i dopiero w końcowej fazie akcji został zablokowany przez Alessandro Buongiorno.

Fajerwerków nie było. Początkowo sędzia Daniele Doveri nie miał kontroli nad zawodnikami i ci dopuszczali się brutalnej gry. Było sporo przepychanek, wzajemnych prowokacji. Dobrze, że w późniejszych minutach jedni i drudzy mimo wszystko skupili się na grze w piłkę.

To znaczy, próbowali grać w piłkę. Napoli miało optyczną przewagę, jednak Inter nie popełnił zbyt wielu błędów w defensywie. Pierwszy celny strzał gospodarze oddali w 65. minucie, ale Scott McTominay trafił prosto w Josepa Martineza. Co z tego, że było sporo rzutów różnych, skoro nie niosły one większego zagrożenia.

Inter nie był zainteresowany atakowaniem. Żelazna defensywa i tyle. Nawet nie było prób szukania kontrataków. I koniec końców okazało się to złym wyborem. W końcówce Napoli atakowało coraz odważniej i wreszcie wcisnęło gola wyrównującego. A mogło nawet zrobić więcej, jednak w ostatniej akcji goście zablokowali strzał McTominaya, a z dobitką Cyrila Ngonge'a poradził sobie Josep Martinez.

SSC Napoli - Inter 1:1 (0:1)
0:1 Federico Dimarco 22'
1:1 Philip Billing 87'

Składy:

Napoli: Alex Meret - Matteo Politano (83' Mathias Olivera), Giovanni Di Lorenzo, Amir Rrahmani, Alessandro Buongiorno, Leonardo Spinazzola (83' Cyril Ngonge) - Billy Gilmour (79' Philip Billing), Stanislav Lobotka, Scott McTominay - Romelu Lukaku, Giacomo Raspadori (77' Noah Okafor).

Inter: Josep Martinez - Yann Bisseck, Francesco Acerbi, Alessandro Bastoni (80' Stefan de Vrij) - Denzel Dumfries, Nicolo Barella, Hakan Calhanoglu (51' Piotr Zieliński), Henrich Mchitarjan (80' Davide Frattesi), Federico Dimarco (51' Benjamin Pavard) - Marcus Thuram (65' Joaquin Correa), Lautaro Martinez.

Żółta kartka: Contini (Napoli).

Sędzia: Daniele Doveri.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści