Kapitan Legii o aferze z karnym. Zdradził, co powiedział sędzia

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: piłkarze Legii
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: piłkarze Legii

Emocje towarzyszące spotkaniu Legii z Jagiellonią (3:1) w Pucharze Polski udzieliły się nie tylko kibicom, ale i piłkarzom. Gorąco było po decyzjach sędziego. Bartosz Kapustka zdradził, jak arbiter tłumaczył kluczową decyzję.

W mediach bardzo głośno było o oprawie kibiców Legii Warszawa. Żyleta jak zwykle świetnie przygotowała się na domowe spotkanie. Kapitan warszawian podzielił się, jak tę atmosferę odczuwali zawodnicy.

- Było widać, że trybuny nas poniosły. Atmosfera była odczuwalna na boisku. Każdy dzisiaj chciał wygrać to spotkanie - nie tylko my, ale wszyscy dookoła, sztab szkoleniowy, kibice. Mi ta atmosfera bardzo się udzielała w trakcie meczu i wierzyłem, że możemy odwrócić losy tego spotkania - przekazał Bartosz Kapustka.

ZOBACZ WIDEO: Problemy wielkich klubów w nowym formacie Ligi Mistrzów. "Wnioski zostaną wyciągnięte"

Słowa środkowego pomocnika są zdecydowanie potwierdzone, ponieważ Vladan Kovacević, bramkarz Legii Warszawa jako pierwszy wyciągał piłkę z siatki już w 30. Minucie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 dla "Wojskowych", bowiem podopieczni Goncalo Feio na drugą połowę wyszli jakby byli zupełnie inną drużyną.

W meczu nie zabrakło oczywiście wielu kontrowersji, jakie po meczu tłumaczył nawet sam Szymon Marciniak, który w środową noc był odpowiedzialny za VAR (więcej TUTAJ).

- Ciężko przypomnieć sobie dokładne słowa arbitra przy anulowanym rzucie karnym. Zostało nam przekazane, że analiza dosyć długo trwała, ale ostatecznie Pietuszewski spadł na nogę Pawła Wszołka. Nie widziałem tego dobrze z boiska, a powtórek również jeszcze nie oglądałem. Dla nas najważniejsze jest to, że karnego nie było - skomentował 28-letni pomocnik.

Ostatnim bardzo dużym znakiem zapytania była kadra meczowa stołecznego klubu, ponieważ wśród zawodników zabrakło Rafała Augustyniaka, który do tej pory wydawał się jednym z pewniaków w zespole portugalskiego trenera.

- Mamy bardzo szeroką kadrę, mówimy o Rafale Augustyniaku, ale tak samo Sergio Barcia wychodził w pierwszym składzie na Radomiaka, a dzisiaj był poza kadrą. To jest rywalizacja. Mamy wielu dobrych zawodników i te decyzje należą do trenera – powiedział Kapustka.

Następny mecz Legia Warszawa rozegra również u siebie w ramach 23. kolejki PKO Ekstraklasy. Spotkanie odbędzie się w najbliższą niedzielę (02.03) o godz. 14.45.

Komentarze (2)
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
2 h temu
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Bez znaczenia ta sytuacja, bo wcześniej był ewidentny faul na Vinagre. Legia w półfinale i żaden skowyt tego nie zmieni. 
Zgłoś nielegalne treści