O spotkaniu w Warszawie będzie mówiło się jeszcze długo. Głównie za sprawą sytuacji z 73. minuty, gdy Paweł Wszołek faulował w polu karnym Oskara Pietuszewskiego. Sędzia Piotr Lasyk podyktował "jedenastkę" dla Jagiellonii Białystok, ale po kilku minutach analiz przez VAR ostatecznie decyzja została zmieniona.
Piłkarze mistrzów Polski nie mogą pogodzić się z decyzją sędziów. Tuż po meczu grzmiał Jesus Imaz, który uważa, że Jagiellonii zostały zabrane dwa rzuty karne.
- Widziałem to na VAR, był kontakt w polu karnym, dla mnie jest karny stuprocentowy. Sędzia mówił: "Pietu" szedł do kontaktu. Okej, ale jest kontakt, jest pole karne, dla mnie jest rzut karny. Nie wiem, nie chcę mówić za dużo. Wiemy, że to jest Warszawa - podkreślił Jesus Imaz w rozmowie z Mają Strzelczyk dla TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Mocny wpis po spotkaniu dodał także Sławomir Abramowicz. Bramkarz z Podlasia zdecydował się na odważne słowa, krytykując arbitrów w mediach społecznościowych.
- Ciężko się gra przeciwko 14... Tyle lat, a nie zmieniło się nic. Brak słów. Brawo "Jaga" - napisał pod filmem Abramowicz.
20-letni bramkarz przebojem wdarł się do pierwszej jedenastki ekipy z Podlasia. W tym sezonie rozegrał łącznie 35 spotkań, w których 12-krotnie zachował czyste konto. Jego kontrakt z klubem obowiązuje do 30 czerwca 2028 roku.